Już od pięciu dni trwa inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę. Cezary Kulesza stanowczo zareagował i zakomunikował, że Polska nie zamierza grać ze "Sborną" w barażach o awans na tegoroczne mistrzostwa świata.
Tamtejsze rozgrywki ligowe zostały zawieszone na czas nieokreślony. Polski Związek Piłki Nożnej postanowił wyciągnąć pomocną dłoń do ukraińskich piłkarzy, którzy uciekają przed wojną.
"Niezależnie od klasy rozgrywkowej, obywatele Ukrainy mogą być rejestrowani w klubach jako zawodnicy o statusie amatora. Dodatkowo, nie będą uwzględniani w limicie zawodników spoza obszaru UE mogących występować równocześnie na boisku w trakcie poszczególnych meczów" - możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie PZPN.
Duża w tym zasługa Cezarego Kuleszy. Wcześniej prezes federacji zapowiedział na Twitterze, że w trudnym czasie zamierza zwiększyć szanse Ukraińców na znalezienie klubów w Polsce.
W PKO Ekstraklasie i Fortuna Pucharze Polski nie ma żadnych ograniczeń związanych z obcokrajowcami spoza Unii Europejskiej. Z kolei w Fortuna I lidze na murawie może przebywać równocześnie w jednej drużynie dwóch takich piłkarzy, natomiast w niższych klasach rozgrywkowych - tylko jeden.
Czytaj także:
"Wolą zginąć niż się poddać". Ukraiński piłkarz z Górnika Łęczna opowiada o wojnie
Żona i dzieci wciąż są w Kijowie. Trudna sytuacja Jewhena Konoplianki
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry