Co z meczem Rosja - Polska? Znamy odpowiedź

PAP / Andrzej Lange / Na pierwszym planie zdjęcia Robert Lewandowski
PAP / Andrzej Lange / Na pierwszym planie zdjęcia Robert Lewandowski

Czy wisząca w powietrzu inwazja Rosji na Ukrainę wpłynie na baraż o awans do MŚ 2022 Rosja - Polska? Jak piłkarskie władze zachowywały się wobec innych konfliktów zbrojnych w Europie? WP SportoweFakty sprawdziły, co planują FIFA, UEFA i PZPN.

Piotr Koźmiński, Maciej Kmita

Półfinał baraży o awans do mundialu w Katarze Rosja - Polska zaplanowany jest na 24 marca. Mecz, ze względu na panujące w Rosji przepisy epidemiczne, ma zostać rozegrany bez udziału publiczności. Więcej TUTAJ.

Ale kibice w Polsce zastanawiają się, czy w obliczu spodziewanej inwazji Rosji na Ukrainę do spotkania w ogóle dojdzie? Czy Sborna zostanie wykluczona z rozgrywek jak Jugosławia z Euro 1992? A może organizatorzy baraży rozważają przeniesienie spotkania z terytorium kraju uwikłanego w konflikt zbrojny?

Plan A

Z naszych informacji wynika, że w tym momencie UEFA nie rozważa planu B, ponieważ opcja rezerwowa w obecnej sytuacji nie jest potrzebna. Jak usłyszeliśmy od wysoko postawionego działacza tej organizacji, nie ma intencji przeniesienia meczu Rosja - Polska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Również w PZPN nikt nie słyszał, aby w grę miała wchodzić inna lokalizacja. Oczywiście, nasz związek pozostaje w stałym kontakcie z UEFA i FIFA, co jest naturalne w takich przypadkach.

Te informacje są zbieżne z tym, co biuro prasowe UEFA przekazało niedawno rosyjskiemu Match TV. Na pytanie, czy możliwa jest zmiana lokalizacji meczu Rosja - Polska i spotkań drużyn rosyjskich w Lidze Europy, UEFA odpowiedziała lakonicznie, że nie ma takich planów. Choć oczywiście, jeśli chodzi o mecze międzynarodowe, UEFA i FIFA monitorują sytuację na bieżąco.

Uniknąć precedensu

Bardzo ciekawe jest natomiast co innego. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, jakimi kryteriami w takich sytuacjach kierują się UEFA i FIFA. A te kryteria w zasadzie przesądzają, gdzie odbędzie się marcowy mecz.

- Jedynym czynnikiem branym pod uwagę przy takiej zmianie lokalizacji jest stan bezpieczeństwa w miejscu meczu - słyszymy od osoby doskonale zorientowanej w temacie.

- Żadne oceny polityczne nie wchodzą w grę. UEFA i FIFA z założenia nie podejmują się oceny, czy jakiś kraj jest agresorem. Chodzi o uniknięcie precedensu i odwoływania meczów w zapalnych regionach - dodaje nasz rozmówca.

Upraszczając: nie zanosi się na to, aby 24 marca Moskwa była niebezpiecznym miejscem, więc z tego punktu widzenia nie zajdą żadne przesłanki, aby przenieść mecz w inne miejsce. A to oznacza, że o awans do finału baraży na 99 procent zagramy właśnie tam.

Mecz Rosja - Polska ma zostać rozegrany na VTB Arenie / fot. Sergei Bobylev / Getty Images
Mecz Rosja - Polska ma zostać rozegrany na VTB Arenie / fot. Sergei Bobylev / Getty Images

Bez reakcji

Jak w historii najnowszej piłkarskie władze zachowywały się wobec reprezentacji, których kraje były uwikłane w konflikt zbrojny w Europie? Osiem lat temu, po aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu wojny w Donbasie, FIFA i UEFA pozostały bierne.

Aneksja Krymu rozpoczęła się pod koniec lutego 2014 roku, a na 5 marca przygotowująca się do udziału w mundialu reprezentacja Rosji miała rozegrać mecz towarzyski z Armenią w Krasnodarze. Spotkanie odbyło się zgodnie z planem, na Kuban Arenie.

Sześć tygodni później wybuchła wojna w Donbasie, ale i tym razem FIFA i UEFA nie podjęły działań wobec Rosyjskiej Unii Piłkarskiej (RFS). Sborna nie została - jak Jugosławia z Euro 1992 - wykluczona z udziału w mundialu w Brazylii, a ostatnie mecze towarzyskie przed MŚ 2014 rozegrała na swoim terytorium: w Petersburgu i Moskwie.

FIFA nie brała także pod uwagę odebrania Rosji prawa organizacji mistrzostw świata, które miały się odbyć w tym kraju za cztery lata. A jesienią 2014 roku, gdy konflikt w Donbasie wciąż trwał, mecze el. Euro 2016 w roli gospodarza Sborna rozegrała w Chimkach i Moskwie.

Równi i równiejsi

FIFA i UEFA z jednej strony nie chcą mieszać się w politykę, ale z drugiej, od czasu aneksji Krymu i wojny w Donbasie, zarówno światowa federacja, jak i europejska unia piłkarska, dbają o to, by drużyny narodowe Ukrainy i Rosji nie trafiły na siebie w rozgrywkach reprezentacyjnych.

Taki przepis, ze względów politycznych, dotyczy też innych krajów: Gibraltaru i Hiszpanii, Kosowa oraz Bośni i Hercegowiny, Kosowa i Serbii, Armenii i Azerbejdżanu. Te ostatnie zespoły nie mogą rywalizować ze sobą ze względu na konflikt o Górski Karabach.

Ostatni mecz Polski w Rosji (2007 r.) zakończył się remisem 2:2
Ostatni mecz Polski w Rosji (2007 r.) zakończył się remisem 2:2

Ostatnia jego odsłona miała miejsce jesienią 2020 roku. I wtedy zarówno Armenia, jak i Azerbejdżan - w przeciwieństwie do Rosji w czasie agresji na Ukrainę w 2014 roku - nie mogły występować na swoim terytorium.

Rozegrane w październiku i listopadzie 2020 roku mecze Ligi Narodów, w których te drużyny miały być gospodarzami, odbyły się na stadionach neutralnych: na Cyprze, w Albanii, Chorwacji i... Polsce. W Tychach rozegrano bowiem spotkanie Armenia - Gruzja.

Nieudany eksperyment

Azerbejdżan występował wtedy na wygnaniu nie po raz pierwszy. W el. Euro 1996, gdy debiutował w rozgrywkach reprezentacyjnych jako niepodległe państwo, swoich rywali, m.in. Polskę (0:0) gościł na Huseyin Avni Aker w tureckim Trabzonie.

Azerowie nie mogli grać u siebie ze względu na pierwszą wojnę o Górski Karabach (1988-94), ale druga strona konfliktu swoje domowe mecze rozgrywała w stolicy, Erywaniu.

Przepisy FIFA i UEFA mówią, że te zespoły nie mogą trafić na siebie w kwalifikacjach albo fazie grupowej MŚ bądź ME, ale raz zrobiono wyjątek. W el. Euro 2008 nie rozdzielono ich przy losowaniu i wylądowały w jednej grupie, m.in. z Polską.

Ich bezpośrednie mecze nie doszły do skutku. UEFA odwołała oba spotkania ze względu na to, że Armenia i Azerbejdżan nie ustaliły miejsca ich rozegrania. Nie doszło do tego, ponieważ żadna ze stron nie potrafiła zapewnić drugiej bezpieczeństwa.

Półfinał baraży o awans do MŚ 2022 Rosja - Polska ma zostać rozegrany 24 marca na stadionie na VTB Arenie, z którego na co dzień korzysta stołeczne Dynamo. Zwycięzca tego meczu w finale zmierzy się z lepszym z pary Czechy - Szwecja.

Komentarze (19)
avatar
Igor_2020
17.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeżeli dojdzie do agresji Rosji wobec Ukrainy, nie zamierzam oglądać tego meczu. nie jest to jedyna rzecz, która zbojkotuję. Trzeba mieć jakieś poczucie przyzwoitości. 
avatar
Grzegorz Szatten
17.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gdyby to ode mnie zależało, to bym Rosjan wykluczył z wszystkich imprez międzynarodowych, olimpijskich, tak nie może być, żeby jeden cham rządził światem !!! 
avatar
gp56
17.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Trzeba szukać możliwości awansu polaczków. Bez pomocy przekrętu nie da się. 
avatar
DREPTAK
17.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chodzi o uniknięcie precedensu i odwoływania meczów w zapalnych regionach Państwo położone w Palestynie miało by permanentnego bana a to nie dobra być ✡✡✡ 
avatar
hairy
17.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nareszcie! Kto na ochotnika będzie sprawdzał żarcie i napoje podawane naszym? U tych bandytów można się spodziewać wszystkiego co najgorsze!