Sporo w mediach mówiło się o tym, że Ousmane Dembele miał szykować się do opuszczenia FC Barcelony, po tym jak odsunięto go od składu. Jednak Xavi zdecydował, że Francuz powróci z blisko trzytygodniowego wygnania i powołał go na mecz z Atletico Madryt.
Wszystko za sprawą nieudanych negocjacji kontraktowych. Jego żądania finansowe nie pokrywały się z propozycjami, jakie kierowały do niego władze Blaugrany. Co więcej, pojawiało się wiele głosów, że kontaktował się już z inny klubami.
- Nie mogliśmy znaleźć rozwiązania sytuacji Dembele. Okoliczności były takie, jakie były miesiąc temu, a teraz są inne. Jest częścią klubu, składu i ma ważny kontrakt - powiedział dziennikarzom Xavi przed meczem z El Atleti.
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat
- Spotkaliśmy się z prezesem, zarządem oraz dyrektorem sportowym i uznaliśmy, że jest on częścią kadry i nie możemy strzelić sobie w stopę. Musimy go wykorzystać, a on może nam pomóc. Był dobrym profesjonalistą, klub podjął decyzję i będę go wykorzystywał, kiedy tylko będzie to dogodne. Jest jak każdy inny zawodnik - dodał.
Zwłaszcza, że przed Barcą bardzo ważny mecz u siebie. Atletico przecież znajduje się jedną pozycję wyżej (na czwartej lokacie) w tabeli La Ligi, mając zaledwie jedno oczko więcej na koncie. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi 6 lutego o godzinie 16:15.
El del #BarçaAtleti de este domingo será _________. #LaLigaSantander pic.twitter.com/aOY8ZQ9Bm2
— LaLiga (@LaLiga) February 5, 2022
Młody zawodnik Manchesteru United ofiarą rasistowskich ataków
Nowy ład w Fiorentinie. Kim jest rywal Krzysztofa Piątka? Polak nie będzie miał łatwo z Arthurem Cabralem