Przyjezdni rozstrzygnęli losy meczu już w pierwszej połowie. W 31. minucie Vladimir Koman celnie dograł do Łukasza Gikiewicza, a ten z niewielkiej odległości skierował piłkę do siatki. Bramkarz rywali nie miał zbyt wiele do powiedzenia w tej sytuacji.
Po przerwie wynik się nie zmienił. W 10. kolejce ligi indyjskiej Chennaiyin FC sprawił niespodziankę. Drużyna Gikiewicza wygrała 1:0 na terenie Jamshedpur FC i zameldowała się na piątym miejscu w tabeli.
Polski napastnik zagrał w pełnym wymiarze czasowym i w 84. minucie obejrzał żółtą kartkę. Dla 34-latka było to pierwsze trafienie w bieżącym sezonie, wcześniej zapisał na swoim koncie asystę. W kadrze meczowej Chennaiyin FC zabrakło Ariela Borysiuka.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Listkiewicz zdradza swoje typy
Gikiewicz to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Wychowanek Warmii Olsztyn jest byłym zawodnikiem Omonii Nikozja, Toboła Kostanaj, AEL-u Limassol, Lewskiego Sofia, Al-Wehda Club, Ratchaburi FC, BEC-Tero Sasana, Al-Faisaly SC, Al-Batin FC, Hajer FC, FCSB i East Riffa Club. W sierpniu podpisał roczny kontrakt z indyjskim Chennaiyin FC,
Jamshedpur FC - Chennaiyin FC 0:1 (0:1)
Łukasz Gikiewicz 31'
Czytaj także:
Duży pech trenera Eintrachtu. Miał nietypowy wypadek
Lewandowski już w Monachium. Do klubu przyjechał autem wartym ponad milion złotych!