Manchester City był w opałach. Grał jednak do końca

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: radość Manchesteru City
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: radość Manchesteru City
zdjęcie autora artykułu

Manchester City nie oddał strzału celnego w pierwszej połowie, miał problem z atakowaniem nawet w rywalizacji jedenastu na dziesięciu. Podopieczni Pepa Guardioli potrafili mimo to wygrać 2:1 w trudnym meczu z Arsenalem FC.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początek piłkarskiego roku w Anglii doszło do konfrontacji czwartej siły 2021 - Arsenalu FC z najlepszym Manchesterem City. Drużyna z Londynu zwyciężyła w czterech wcześniejszych kolejkach, ale to i tak drobnostka przy serii 11 wygranych Obywateli.

W sierpniu podopieczni Pepa Guardioli nie mieli litości dla przeciwnika z Londynu. Wynik 5:0 nie pozostawiał złudzeń, której drużynie należy się komplet punktów. W rewanżu było zdecydowanie więcej walki.

Początek meczu był wyrównany. Manchester City zagroził przede wszystkim strzałami środkowych obrońców. Aymeric Laporte i Ruben Dias spudłowali, dlatego na pierwsze celne uderzenie trzeba było chwilę poczekać. Oddał je w 17. minucie Gabriel Martinelli i zmusił do interwencji Edersona. Było też zderzenie Brazylijczyka z Martinem Odegaardem, po którym sędzia nie zdecydował się na przyznanie Kanonierom rzutu karnego.

Arsenal nie odstawał od przeciwnika, potrafił zaskoczyć go wysokim pressingiem. W 31. minucie zdobył prowadzenie 1:0. Bukayo Saka nie zastanawiał się długo nad sposobem zakończenia ataku i oddał uderzenie bez przyjęcia po podaniu Kierana Tierneya. Piłka kopnięta z kilkunastu metrów wylądowała w narożniku bramki City.

ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz nie przebierał w słowach. Mocna wypowiedź o Paulo Sousie. "To cyniczny facet"

Gospodarze usłyszeli brawa, kiedy schodzili na przerwę do szatni. Ich energiczna gra musiała się podobać. Z kolei Pep Guardiola miał o czym rozmawiać ze swoimi zawodnikami. Nie pozbierali się oni po stracie gola i przez całą pierwszą połowę nie oddali strzału celnego.

Sytuacja zmieniła się po przerwie. W 57. minucie Riyad Mahrez strzelił na 1:1 z rzutu karnego przyznanego za faul Granita Xhaki na Bernardo Silvie. Stuart Attwell wskazał "na wapno" po obejrzeniu powtórek i żywych dyskusjach z zawodnikami obu drużyn. Niebawem było kolejne nieszczęście Arsenalu, ponieważ Gabriel Magalhaes zobaczył dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko. Pierwsza była nieco absurdalna, za niszczenie miejsca do wykonania rzutu karnego.

Ekipa z Manchesteru nie była niebezpieczna w rywalizacji jedenastu na dziesięciu. Miała ponad pół godziny na zdobycie zwycięskiego gola, nieco poprawiła statystyki, ale nie zmuszała Aarona Ramsdale'a do dużego wysiłku. Dopiero w doliczonym czasie Rodri rozstrzygnął pojedynek sytuacyjnym uderzeniem na 2:1. Niewiele na to wskazywało, a jednak lider Premier League zdołał wyszarpać zwycięstwo.

Arsenal FC - Manchester City 1:2 (1:0) 1:0 - Bukayo Saka 31' 1:1 - Riyad Mahrez (k.) 57' 1:2 - Rodri 90'

Składy:

Arsenal: Aaron Ramsdale - Takehiro Tomiyasu, Ben White, Gabriel Magalhaes, Kieran Tierney - Thomas Partey, Granit Xhaka - Bukayo Saka (84' Mohamed Elneny), Martin Odegaard (63' Rob Holding), Gabriel Martinelli - Alexandre Lacazette (71' Emile Smith Rowe)

City: Ederson - Joao Cancelo, Ruben Dias, Aymeric Laporte, Nathan Ake - Kevin De Bruyne, Rodri, Bernardo Silva - Riyad Mahrez, Gabriel Jesus (63' Ilkay Gundogan), Raheem Sterling

Żółte kartki: Xhaka, Gabriel, Saka, Holding (Arsenal) oraz Rodri, Silva (City)

Czerwona kartka: Gabriel Magalhaes (Arsenal) /59' - za drugą żółtą/

Sędzia: Stuart Attwell

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
29
6
3
99:26
93
2
38
28
8
2
94:26
92
3
38
21
11
6
76:33
74
4
38
22
5
11
69:40
71
5
38
22
3
13
61:48
69
6
38
16
10
12
57:57
58
7
38
16
8
14
60:51
56
8
38
13
14
11
43:44
53
9
38
14
10
14
62:59
52
10
38
15
6
17
38:43
51
11
38
13
10
15
44:62
49
12
38
11
15
12
50:46
48
13
38
13
7
18
48:56
46
14
38
13
6
19
52:54
45
15
38
11
6
21
43:66
39
16
38
9
12
17
43:68
39
17
38
9
11
18
42:79
38
18
38
7
14
17
34:53
35
19
38
6
5
27
34:77
23
20
38
5
7
26
23:84
22

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Źródło artykułu: