Reprezentacja Polski jest już pewna gry w barażach o udział w mistrzostwach świata w piłce nożnej, które w 2022 roku odbędą się w Katarze. W grupie lepsi okazali się Anglicy i to oni są już pewni wyjazdu na turniej.
Co z Biało-Czerwonymi? "Niektórzy obwieszczają już sukces nowego selekcjonera Paulo Sousy, zapominając o tym, na jak trudnych rywali możemy trafić w tych play-off" - pisze w "Przeglądzie Sportowym" Dariusz Dziekanowski.
Ekspert uważa, że drużyna nie osiągnęła pewnego solidnego poziomu, poniżej którego nie schodzi, a niektórzy piłkarze przechodzą wręcz męczarnie na boisku.
"Przed marcowymi spotkaniami (oby spotkaniami, a nie spotkaniem) jestem pełen obaw. Uważam, że ten zespół nie jest na tyle zgrany, żeby pokonać drużyny będące wyżej w rankingu" - twierdzi Dziekanowski.
Nie jest przekonany, że kadra Paulo Sousy ma powtarzalność i solidność. Wskazuje jeden "element", który jest absolutnie poza tym - to Robert Lewandowski. Przyznaje wprost, że to od jego klasy jest uzależnione niemal wszystko.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski ostro o polskim systemie szkolenia. "Nie mogę powiedzieć, że widać światełko w tunelu"
Wyciągnął też swoje wnioski po meczach eliminacji. "Wiemy, że potencjał mimo wszystko pozwala nam bez większych problemów wygrywać z San Marino czy Andorą, ale generalnie nie potrafimy prowadzić gry" - dodał.
Już w poniedziałkowy wieczór Biało-Czerwoni zagrają w ostatnim meczu eliminacji do mistrzostw świata z Węgrami. W spotkaniu tym nie wystąpią Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik i Lewandowski. Początek meczu o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1 i Polsacie Sport Premium 1.
Zobacz także:
Polska z Węgrami bez Lewandowskiego. To niepoważne traktowanie kibiców
Jerzy Dudek zobaczył dwie akcje Matty'ego Casha. Oto jego reakcja
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)