Gorące końcówki w Fortuna I lidze. GKS Tychy z potknięciem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piłkarze GKS Tychy
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piłkarze GKS Tychy
zdjęcie autora artykułu

Nie brakowało goli w ostatnich minutach niedzielnych meczów. Rzutem na taśmę poprawiali wynik piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała, Sandecji Nowy Sącz i GKS-u Tychy. Podopieczni Artura Derbina zremisowali 2:2 w Niepołomicach.

GKS Tychy zapowiadał po bezbramkowym remisie ze Skrą Częstochowa, że zamierza popracować nad skutecznością przed kolejnym wyzwaniem w Niepołomicach. Jak powiedzieli podopieczni Artura Derbina, tak zrobili i od 10. minuty byli na prowadzeniu 1:0 dzięki strzałowi Gracjana Jarocha. Do przerwy skutecznie odpierali ataki Puszczy i nie pozwolili przeważającym pod względem posiadania piłki gospodarzom na oddanie uderzenia celnego.

Trójkolorowi pozornie kontrolowali sytuację w rywalizacji z zespołem zaangażowanym w walkę o utrzymanie. Po godzinie Puszcza miała w statystykach osiem strzałów, tyle że wszystkie niecelne. Tyszanie igrali jednak z ogniem i gospodarze zdążyli się wstrzelić przed końcem meczu. W 73. minucie Emile Thiakane doprowadził do remisu 1:1. Puszcza nabrała rozpędu, a jej najważniejszym zawodnikiem był Thiakane. Na jego gola na 2:1 nie trzeba było już długo czekać. Od 79. minuty ekipa z Niepołomic była na prowadzeniu. GKS zdążył już tylko uratować punkt za remis 2:2. Wiktor Żytek strzelił do bramki byłego klubu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała przypomniało zawodnikom Chrobrego Głogów, jak ważna jest zachowanie koncentracji w doliczonym czasie. Górale co prawda stracili gola jako pierwsi, ale odwrócili rezultat na 2:1. W dodatkowych minutach przed przerwą Joan Roman wykonał dobitkę strzału Kamila Bilińskiego i doprowadził do remisu. Konfrontację rozstrzygnął prowadzący w rankingu strzelców ligi Biliński pewnym uderzeniem w 91. minucie.

Jacek Małyszek pokazał dziewięć razy żółtą kartkę i raz czerwoną w zakończonym remisem 1:1 meczu Sandecji Nowy Sącz z Zagłębiem Sosnowiec. Z boiska wyleciał przedwcześnie Kamil Słaby, który zdekompletował zespół Dariusza Dudka w 81. minucie. Sandecja nie zwątpiła w możliwość poprawienia wyniku, choć musiała sobie radzić w dziesięciu. W osłabieniu odpowiedziała golem Michala Pitera-Bucki na trafienie Wojciecha Szumilasa. Zagłębia miało w tych okolicznościach czego żałować.

15. kolejka Fortuna I ligi:

Puszcza Niepołomice - GKS Tychy 2:2 (0:1) 0:1 - Gracjan Jaroch 10' 1:1 - Emile Thiakane 73' 2:1 - Emile Thiakane 79' 2:2 - Wiktor Żytek 90'

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chrobry Głogów 2:1 (1:1) 0:1 - Mateusz Bochnak 41' 1:1 - Joan Roman 45' 2:1 - Kamil Biliński 90'

Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0) 0:1 - Wojciech Szumilas 67' 1:1 - Michal Piter-Bucko 88'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
23
8
3
56:22
77
2
34
18
8
8
53:38
62
3
34
19
4
11
62:39
61
4
34
15
11
8
46:37
56
5
34
14
9
11
51:46
51
6
34
13
11
10
43:34
50
7
34
12
11
11
39:36
47
8
34
11
13
10
44:47
46
9
34
11
12
11
48:41
45
10
34
12
9
13
33:37
45
11
34
11
11
12
42:39
44
12
34
11
11
12
37:41
44
13
34
8
14
12
28:41
38
14
34
10
7
17
41:50
37
15
34
8
12
14
41:48
36
16
34
10
5
19
32:52
35
17
34
5
14
15
32:54
29
18
34
5
10
19
32:58
25

Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego" Czytaj także: Obrona Zagłębia Lubin przeciekała. Klub zareagował ciekawym transferem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Źródło artykułu: