Z naszych informacji wynika, że w siedzibie PZPN znaleziono podsłuch! Urządzenie znajdowało się w gabinecie prezesa związku, Cezarego Kuleszy. Na urządzenie natrafiono w piątek.
- Tak, to prawda. Firma znalazła podsłuch w naszym gabinecie. Zawiadomiliśmy policję. Śpimy jednak spokojnie, bo nie mamy nic do ukrycia - powiedział nam prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
W PZPN przeprowadzano kontrolę pod kątem wykrycia ewentualnych podsłuchów. Znaleziono aktywne urządzenie, które zamontowano w obudowie grzejnika. Wysyłało ono sygnał do nieokreślonego jeszcze odbiorcy.
- To była rutynowa kontrola. Nie spodziewaliśmy się niczego. To było aktywne urządzenie, które działało, wysyłało sygnał - dodał dyrektor komunikacji PZPN Piotr Szefer.
Jak ustaliliśmy, podsłuch był typu radiowego, co sprawia, że nie będzie łatwo ustalić, kto podsłuchiwał najważniejsze osoby w polskim futbolu. Prowadzone są w siedzibie związku odpowiednie czynności, a na miejscu pracują odpowiednie służby.
Czytaj także:
Ależ emocje na Węgrzech! Polska młodzieżówka wypuściła zwycięstwo z rąk
Polska zagra z San Marino. Wypada kluczowe ogniwo
ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy