Eliminacje do mistrzostw Europy 2016 były bardzo szczęśliwe dla polskich kibiców. Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie i wywalczyła awans na turniej we Francji. Lepsi okazali się tylko Niemcy, którzy byli świeżo upieczonymi mistrzami globu.
Spotkania na Wyspach nie należały do najłatwiejszych. Remis w Dublinie po bramce Sławomira Peszki i ten ze Szkocją. Gdyby nie instynkt Roberta Lewandowskiego, Biało-Czerwoni z Glasgow wyjeżdżaliby bez punktów.
Po rzucie wolnym wykonanym przez Kamila Grosickiego, piłka odbiła się od słupka. Napastnik reprezentacji Polski wślizgiem wpakował ją do siatki. Po golu Lewandowskiego komentujący to spotkanie Mateusz Borek oszalał z radości.
Sam nie mógł w to uwierzyć, że zespół Adama Nawałki w ostatniej akcji meczu uratował remis. - Jest! Jest gol, coś nieprawdopodobnego! Co tutaj się stało w Glasgow! Szok, szok, szok - krzyczał komentator, pracujący obecnie w "Kanale Sportowym".
"COŚ NIE-PRAW-DO-PO-DOB-NE-GO!" #OnThisDay w 2015 roku zremisowaliśmy 2:2 ze Szkocją na Hampden Park po golu @lewy_official w ostatniej akcji meczu!
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 8, 2021
I ten komentarz @BorekMati, TOP!
Całe spotkanie znajdziesz w #BibliotekaPZPN.
Dzięki bramce Roberta Lewandowskiego, reprezentacja Polski w ostatnim spotkaniu eliminacji do mistrzostw Europy potrzebowała remisu 0:0 lub 1:1. Ostatecznie Biało-Czerwoni wygrali z Irlandią (2:1) na Stadionie Narodowym i cieszyli się z awansu na turniej we Francji.
Zobacz też:
To już pewne! Kolejne osłabienie reprezentacji Polski
Łukasz Fabiański: Spełniłem marzenie, właśnie tak chciałem skończyć
ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"