Reprezentacja Polski przebywa aktualnie na zgrupowaniu przed sobotnim meczem z San Marino i wtorkowym z Albanią. Na liście powołanych po raz kolejny zabrakło Sebastiana Szymańskiego. Ostatni raz w kadrze narodowej zagrał on 25 marca, był to debiut Paulo Sousy jako selekcjonera.
W starciu z Węgrami (3:3) Szymański został wystawiony na prawym wahadle. Zanotował trzy kluczowe podania, wygrał pięć z ośmiu pojedynków, lecz został zmieniony już w 59. minucie. Dało się jednak odczuć, że w tym miejscu boiska marnuje swój potencjał ofensywny. Spotkania z Andorą i Anglią w całości przesiedział na ławce rezerwowych.
Od tamtego momentu nie było mu dane grać z orzełkiem na piersi. Nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy. Nowy sezon klubowy rozpoczął w dobrej formie i na wrześniowe zgrupowanie otrzymał powołanie, ale wtedy nabawił się urazu. Teraz znowu został pominięty, pomimo dobrych występów w Dynamie Moskwa.
Nie uszły one uwadze algorytmu serwisu Whoscored.com. Ocenia on piłkarzy na podstawie dziesiątek statystyk. Wynika z niego, że 22-latek jest najlepszym
graczem trwającego sezonu ligi rosyjskiej, a jego średnia nota wynosi 7,45. Został wymieniony w jednym szeregu z liderami tej klasyfikacji z innych lig, takimi jak Karim Benzema, Erling Haaland czy Mohamed Salah. Ofensywny pomocnik daje kolejne argumenty, by o nim nie zapominać.
Zobacz też:
18 miesięcy gehenny, zderzenie ze ścianą i wreszcie spełnione marzenia kadrowicza
"Ma superinstynkt". Były reprezentant Włoch docenił klasę polskiego napastnika
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!