Były kapitan kadry: Anglicy zapłacili za minimalizm

Getty Images / Na zdjęciu: Kyle Walker oraz Jan Bednarek
Getty Images / Na zdjęciu: Kyle Walker oraz Jan Bednarek

- Remis z wicemistrzem Europy to wielki sukces Sousy. Miał plan i znalazł odpowiednich wykonawców. Szkoda, że Portugalczyk nie został zatrudniony wcześniej - mówi nam były kapitan kadry, Jacek Bąk. Polacy zremisowali z Anglią 1:1.

Choć w środowy wieczór zawodnicy Paulo Sousy zagrali bardzo dobry mecz, wydawało się, że nie przełoży się to na zdobycz punktową. W 72. minucie Harry Kane zaskoczył strzałem z dystansu Wojciecha Szczęsnego. Biało-Czerwoni walczyli jednak do końca. W doliczonym czasie punkt zapewnił nam Damian Szymański, który wykorzystał dośrodkowanie Roberta Lewandowskiego.

Anglicy zapłacili za minimalizm 

Zdaniem byłego kapitana reprezentacji, Jacka Bąka, remis z wicemistrzem Europy może okazać się dla zespołu Paulo Sousy punktem zwrotnym.

- Oglądaliśmy jeden z najlepszych meczów za kadencji Portugalczyka. Słyszałem opinie, że Anglicy nie grali tego co zawsze, ale może po prostu to my zawiesiliśmy poprzeczkę tak wysoko. Remis z wicemistrzem Europy na pewno cieszy, tak samo jak gra, która długimi momentami była bardzo dobra lub co najmniej poprawna. Goście praktycznie nie tworzyli dogodnych okazji. Miałem wrażenie, że przylecieli do Warszawy, by wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Zapłacili za swój minimalizm - mówi serwisowi WP SportoweFakty były obrońca m.in. RC Lens czy AJ Auxerre.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

- Chwała naszym zawodnikom, że skutecznie wybijali przeciwnika z rytmu. Zagraliśmy naprawdę fajny mecz. Szczególnie zaimponowali Tymoteusz Puchacz i Paweł Dawidowicz. Ten drugi był bardzo konkretny, przerywał akcję Anglików. Kilka razy w kadrze zawiódł, ale w środę stanął na wysokości zadania - dodaje Bąk.

Nie tylko Lewandowski 

Dotychczas za kadencji Sousy Lewandowski niósł kadrę na swoich barkach niemal w pojedynkę. W środę odpowiedzialność za wynik spoczywała nie tylko na barkach kapitana.

- "Lewy" od lat jest motorem napędowym, lecz tym razem cały zespół zapracował, by zniwelować różnicę w umiejętnościach. Punkt sprawia, że ciągle jesteśmy w grze o awans na mundial. Drużyna dostanie mentalnego kopa. Na Euro 2020 pokazaliśmy w meczu z Hiszpanią, że możemy grać z silniejszym rywalem jak równy z równym. Teraz historia powtórzyła się z Anglikami - zaznacza Bąk.

- Na tym właśnie polega piękno futbolu. Z Albanią do pewnego momentu się męczymy, a potem przychodzi takie spotkanie jak to środowe. O to w tym wszystkim chodzi. Ostatnie wyniki na pewno zwiększą jeszcze kredyt zaufania Paulo Sousy u piłkarzy. Morale znacząco pójdzie do góry - przewiduje ekspert.

Remis jak zwycięstwo Sousy 

Po punkcie wywalczonym z Anglikami Bąk nie szczędzi pochwał pod adresem selekcjonera.

- To wielki sukces Sousy. Postawił na odpowiednich piłkarzy, poza tym świetnie dobrał taktykę. Momentami blok obronny tworzyło pięciu zawodników. Bardzo dobrze funkcjonowaliśmy w defensywie. Mamy do czynienia z obcą myślą szkoleniową, ale zaczyna ona przynosić efekty. Zespół idzie do przodu - ocenia 96-krotny reprezentant Polski.

- Szkoda tylko, że Sousa nie został zatrudniony wcześniej. Podsumowując, w meczu z Anglikami selekcjoner miał świetny pomysł i znalazł do niego odpowiednich wykonawców. Jest architektem tego sukcesu  - kończy Bąk.

Zobacz również: 
To może być ten moment. Niech ogień nie zgaśnie 
El. MŚ: zobacz tabelę "polskiej" grupy 

Źródło artykułu: