Wszyscy wciąż dobrze pamiętają dramatyczne sceny z meczu Dania - Finlandia podczas tegorocznych mistrzostw Europy.
Pod koniec pierwszej połowy Christian Eriksen bezwładnie upadł na murawę. Do Duńczyka natychmiast ruszyli koledzy z drużyny i służby medyczne, ratując jego życie. Jak się okazało, u 29-latka doszło do zatrzymania akcji serca.
Po całym zajściu, piłkarzowi został wszczepiony kardiowerter-defibrylator. Z takim urządzeniem na co dzień gra m.in. Daley Blind.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Mimo to dalsza kariera Eriksena stoi pod znakiem zapytania. Na przeszkodzie stoi m.in. włoskie prawo, które zabrania osobom z poważnymi wadami serca uprawiania sportu na jakimkolwiek poziomie.
Inter jednak już wcześniej informował, że piłkarz czuje się dobrze i jest w świetnej kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej.
Na Eriksena ma teraz czekać kluczowe badanie. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", by piłkarz mógł kontynuować karierę we Włoszech, musi pozbyć się kardiowerter-defibrylatora. O tym, czy będzie to możliwe, ma zadecydować badanie, które zawodnik przejdzie w przyszłym miesiącu.
Te informacje, na antenie radia "Kiss Kiss" potwierdził także członek Włoskiego Związku Piłki Nożnej, Francesco Braconaro: - Eriksen nie może być w pełni dopuszczony do gry we Włoszech. Jeżeli jednak będzie miał usunięty defibrylator, co potwierdzi, że jego problemy zostały rozwiązane, będzie mógł wrócić do gry dla Interu.
Czytaj także:
- Fantastyczna końcówka Polaków, mamy punkt z Anglią
- "To była drużyna. To da owoce". Internauci zachwyceni po wyrwaniu remisu