Piękny sen Rakowa nie spełnił się. "Gorsze od wyniku jest tylko to..."

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu od lewej: Andrew Hjulsager, Andreas Hanche-Olsen oraz Marcin Cebula
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu od lewej: Andrew Hjulsager, Andreas Hanche-Olsen oraz Marcin Cebula

Raków Częstochowa nie zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Rewanżowy mecz 4. rundy eliminacji z KAA Gent zakończył się porażką 0:3. "Obrona Częstochowy" się nie powiodła.

Wicemistrzowie Polski do Belgii jechali obronić jednobramkową zaliczkę sprzed tygodnia, kiedy to Raków Częstochowa wygrał z KAA Gent 1:0.

Na wyjeździe wszystko posypało się w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy to gospodarze zdobyli upragnioną bramkę. Po zmianie stron poszli za ciosem i to oni zapewnili sobie awans.

"Indywidualnie Raków za bardzo odstawał, dużo biegania i świetna organizacja gry to jednak za mało" - zauważył Marek Wawrzynowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

"Różnica klas. Na barkach Vladana w każdej rundzie nie da rady grać do zera" - przyznał Rafał Gikiewicz.

"No i posypał się Raków" - pisze Żelisław Żyżyński.

"Coraz większe babole z tyłu" - skomentował problemy Rakowa Krzysztof Sędzicki.

"Nie zakłamujmy rzeczywistości" - ocenił końcowy wynik Cezary Olbrycht.

Przeciętniak na tle wicemistrza Polski wyglądał jak drużyna z innego świata - uważa Przemysław Langier.

"Kovacević, to jest Pan Bramkarz" - oznajmiła Daria Wollenberg.

Pomimo porażki były też pozytywne słowa. "Gratulacje za pomysł, za pracę, za rozwój" - stwierdził Rafał Wolski.

"Dzięki Raków za lipcowo-sierpniowe emocje. Było oki. Szczerze" - dodał Wojciech Jagoda.

Zobacz także:
LM. Mega hity z udziałem Lewandowskiego już w pierwszej fazie! Rozlosowano grupy
Oto piłkarz roku UEFA. Haaland przyćmił Lewandowskiego

Komentarze (0)