Mielczanie jadą na mecz z Pogonia z optymizmem. - Udajemy się do Szczecina w bardzo daleką podróż, na szczęście udało się załatwić transport i polecimy samolotem. Podróż będzie znacznie krótsza i to ważne, bo jesteśmy na drugim krańcu Polski. Najważniejszy będzie mecz. Udało nam się ostatnio wygrać u siebie, do Szczecina jedziemy po punkty, z pozytywnym nastawieniem. Nie będzie to wielka presja, bo zespół Pogoni gra ofensywnie, szybko, operuje piłką, gra na jeden-dwa kontakty. Dlatego musimy być bardzo dobrze zorganizowani, ale pracujemy nad tym i mam nadzieję, że wrócimy z punktami - powiedział Adam Majewski na konferencji prasowej.
Dużo jakości Stali Mielec daje Mateusz Mak. - Najważniejsze, że strzelił piękną bramkę i stąd pozytywna ocena. Zagraliśmy w innej konfiguracji i Kolew też strzelił, a odblokowanie się naszych napastników to priorytet. Mateusz Mak ma bardzo duże predyspozycje i chcemy wykorzystać jego optymalne predyspozycje. To zawodnik szybki, który potrafi zrobić przewagę jeden na jeden. Jak będziemy starali się utrzymywać przy piłce, to będzie on postacią wiodącą. To zawodnik doświadczony i to ostatni dzwonek, by wykorzystać jego potencjał. To świadomy zawodnik i robi wszystko, by wykorzystać to na boisku - zaznaczył Majewski.
Do drużyny powoli wraca Kamil Kościelny. - Wiadomo, że jest on po długotrwałej kontuzji. Od dłuższego czasu trenuje z nami na pełnych obciążeniach, brakuje mu rytmu meczowego. rozegrał dwa mecze rezerw i jest zdecydowanie bliżej niż dalej. o doświadczony zawodnik o wysokich umiejętnościach i może zaczną się urazy, kartki, więc czekamy na Kamila, który ma być naszym istotnym wzmocnieniem - wyjaśnił trener.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Adam Majewski ma obecnie niezłą sytuację kadrową. - Były drobne mikrourazy w tym tygodniu, ale poza Bożidarem Czorbadżijskim, który z nami nie pojedzie na mecz, nie ma urazów w zespole. Patrząc w drugą stronę, trenuje z nami Maciej Domański i jest duża szansa, że pojedzie do Szczecina - zdradził.
Na ile gra Stali to obecnie drużyna z piętnem trenera Majewskiego? - Nie chciałbym po czterech spotkaniach deklarować takich rzeczy, bo to początek drogi. Tak naprawdę po pierwszej rundzie i po wyleczeniu się wszystkich zawodników będziemy mogli to określić procentowo. W tym momencie to Stal, którą staram się trenować na sto procent, a w jakich procentach jest moja? Na to za wcześnie - przyznał.
Drużyna z Mielca gra nierówno. - To sport i piłka nożna, wszystkiego nie da się przewidzieć. Człowiek jest tylko człowiekiem i zawsze to powtarzam. Zawodnicy mający po 200-300 występów w PKO Ekstraklasie też ulegają presji i to było widać w meczu z Górnikiem. Fajnie, że drużyna podniosła się w takim stopniu, w jakim było to widać na boisku i mam nadzieję, że taki będzie to mecz - zauważył trener.
Czytaj także:
Pekhart wskazuje problem Legii Warszawa
Raków jak kopciuszek, ale ma atuty