Na nich Sousa powinien zwrócić uwagę. Nowe twarze i powroty do kadry

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Cebula
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Cebula

Paulo Sousa pokazał już, że w jego filozofii jest miejsce na nowe twarze i dawało to całkiem dobre efekty. Kolejni piłkarze pukają do reprezentacji, inni chcą wrócić. Ma w kim wybierać, na kilku warto zwrócić uwagę przy najbliższych powołaniach.

Wraz z początkiem września reprezentacja Polski zacznie intensywną walkę o awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Katarze. Biało-Czerwoni mają po trzech meczach cztery punkty i nie mogą sobie pozwolić na żadną wpadkę. Motywacja powinna być u kadrowiczów większa po zepsutym Euro 2020 i odpadnięciu już po fazie grupowej. Będą chcieli odkuć się za tę klęskę. Wrzesień może być okazją na wprowadzenie nowych twarzy do kadry przez Paulo Sousę albo też przywrócenie kilku, które zostały odstawione na ostatni turniej.

Wiadomo już, że powołania nie dostaną m.in. Michał Karbownik, Kamil Piątkowski i Sebastian Walukiewicz, którzy pojadą na zgrupowanie kadry U-21. Wciąż jest jednak w kim wybierać, zawodnicy mają wysokie aspiracje.

Nicola Zalewski

Od jakiegoś czasu mówi się, że młody piłkarz AS Roma ma pewne miejsce w kadrze na najbliższe trzy mecze reprezentacji. Objawił się światu dopiero pod koniec zeszłego sezonu, gdy rzymianie walczyli z Manchesterem United o finał Ligi Europy. Nastolatek strzelił gola "Czerwonym Diabłom", a potem zanotował asystę w lidze w starciu z FC Crotone. To poskutkowało dołączeniem do pierwszej drużyny.

Szybki, przebojowy, umie prędko reagować i czytać grę. Sousa preferuje ofensywną i dynamiczną piłkę, dlatego 19-latek pasowałby do jego wizji. Skoro wprowadził Kacpra Kozłowskiego, to i tutaj nie powinno być problemu.

Adam Buksa

Przy kontuzjach Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka należy szukać alternatyw w ataku. Sprawdził się Karol Świderski, a Jakub Świerczok zostawił po sobie dobre wrażenie. Adam Buksa za to rozkręca się w USA. Chwalą go tamtejsi eksperci. W trwającym sezonie Major League Soccer jest drugim najlepszym strzelcem w New England Revolution.

Jego spryt w polu karnym mógłby się przydać przy stałych fragmentach gry. Potrafi dobrze odczytać tor lotu piłki i przewidzieć zachowania piłkarzy, co Sousa zapewne docenia. Poza tym 25-latek byłby dobrym poszerzeniem pola manewru, jeśli chodzi o polski atak.

Sebastian Szymański

Okazał się jednym z największych rozczarowań marcowego zgrupowania, czego konsekwencją było znalezienie się tylko na liście rezerwowej przed Euro 2020. Stało się to ku zaskoczeniu wielu. Sebastian Szymański, który jest chwalony w Rosji za swoją grę, nie potrafi przełożyć dyspozycji z Dinama Moskwa na kadrę. Wytykano jednak, że w koszulce z orłem na piersi tak naprawdę nie zagrał jeszcze na swojej nominalnej pozycji, czyli jako ofensywny pomocnik.

Ruszył nowy sezon, a Szymański ma już na koncie dwa gole i jedną asystę w czterech spotkaniach. Ten bilans pokazuje, że wciąż ma ten błysk, jest w formie i warto dać mu szansę na powrót do reprezentacji.

Bartłomiej Drągowski

Pojawiał się w składzie kadry za kadencji Jerzego Brzęczka, ale przed Euro całkowicie go pominięto kosztem Radosława Majeckiego, który dostaje bardzo mało szans w AS Monaco. Nazwisko Bartłomieja Drągowskiego ciągle pojawia się w kontekście transferu do większych klubów Serie A, ma dobrą renomę we Włoszech.

Teraz może zyskać na tym, że Łukasz Fabiański zakończył karierę reprezentacyjną i wskoczyć do bramkarskiego tercetu polskiej kadry. Poza tym ma perspektywę grania na wysokim poziomie przez długie lata, więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać.

Marcin Cebula

W Rakowie Częstochowa jest jednym z liderów. Zdaniem Sebastiana Mili jego dobra postawa w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy powinna zaprocentować powołaniem do reprezentacji.

Marcin Cebula robi na mnie wrażenie. Nie będę zdziwiony, jeżeli dostanie powołanie do reprezentacji. Łamie schemat, jest odważny i zdecydowany w tym, co robi, do tego kreatywny. Mało jest takich piłkarzy w Polsce - komentował w wywiadzie dla WP SportoweFakty (cała rozmowa dostępna TUTAJ).

Sebastian Musiolik

Ostatni rok spędzony na wypożyczeniu we włoskim Pordenone Calcio był szkołą życia i wyższej kultury piłkarskiej dla Sebastiana Musiolika. To musiało zaprocentować, skoro wciąż jest szansa na transfer do Crotone, a pojawiają się też oferty z Niemiec. Wiele wskazuje na to, że odejdzie z Rakowa jeszcze w sierpniu.

Sam podkreślał, że w Italii się rozwinął. Im wyższe umiejętności, tym większa szansa na kadrę. Umie zasłonić piłkę, napędzić akcję. Dzięki pobytowi we Włoszech lepiej zrozumiał, dlaczego należy skupiać się na taktyce. Można go rozważyć jako ciekawą alternatywę w ataku reprezentacji, swego rodzaju element zaskoczenia.

Patryk Klimala

Dał właśnie o sobie znać, strzelając kolejną bramkę w MLS dla New York Red Bulls. Eksperci w Stanach Zjednoczonych doceniają wkład Patryka Klimali w grę zespołu, wyróżnia się.

Kogoś przebojowego i potrafiącego zaskoczyć może Sousa potrzebować. Klimala ciągle jest głodny goli i sukcesów. Dobrze operuje piłką w obrębie pola karnego. Polska stwarza sytuacje, ale ma problem z ich wykończeniem. Portugalczyk mógłby wykreować zatem nieoczekiwanego bohatera.

Reprezentacja Polski zagra we wrześniu trzy mecze - z Albanią w Warszawie (02.09.), z San Marino na wyjeździe (05.09.) i z Anglią w Warszawie (08.09.).

Czytaj też:
Glik jak skała w Pucharze Włoch
Wyjątkowa akcja młodzieżowca Lechii

Źródło artykułu: