Fortuna Puchar Polski: cztery gole w dziesięciu. Były małe zaskoczenia

Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / Finał Pucharu Polski na stadionie narodowym w Warszawie
Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / Finał Pucharu Polski na stadionie narodowym w Warszawie

Czerwona kartka dodała energii Sokołowi Ostróda, który w osłabieniu strzelił cztery gole Błękitnym Stargard. Dogrywka również we Wronkach. Małe zaskoczenia sprawiły Olimpie z Grudziądza oraz Elbląga, które zwyciężyły na wyjazdach.

W rundzie wstępnej Fortuna Pucharu Polski wystartowało 10 najgorszych klubów poprzedniego sezonu eWinner II ligi. Siedmiu pozostało na szczeblu centralnym, Błękitni Stargard i Olimpia Grudziądz są już trzecioligowcami, a Bytovia Bytów czwartoligowcem z przyczyn organizacyjnych.

Sokół Ostróda nie potrafił strzelić ani jednego gola Błękitnym Stargard w jedenastu, a w dziesięciu oddał cztery uderzenia do bramki przeciwnika. W podstawowym czasie Sokół był w dużych opałach, ale uratował się przed porażką golem w 87. minucie. Po nim poszedł za ciosem i w dogrywce dwoma uderzeniami doprowadził do wyniku 4:2. Sporo zwrotów akcji, celnych prób i ostatecznie bez niespodzianki.

Lech II Poznań mierzył się ze Zniczem Pruszków. W poprzednim sezonie w Fortuna Pucharze Polski z drugoligowcem grał pierwszy zespół Kolejorza. W środę drużyna z Wielkopolski zaatakowała na początku spotkania, ale nie wykorzystała swoich szans, a gra z czasem wyrównała się i przeniosła się do centrum boiska. Na przełom trzeba było czekać do drugiej połowy dogrywki, kiedy już dużo wskazywało na konkurs rzutów karnych. Łukasz Spławski w 116. minucie oraz Damian Kołtański w czasie doliczonym zdobyli rzutem na taśmę gole i zapewnili Lechowi zwycięstwo 2:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej

Wcześnie zadany cios zdecydował o awansie Olimpii Grudziądz. Najim Romero zdobył bramkę na 1:0 w 7. minucie, po czym Biało-Zieloni poradzili sobie ze wszystkimi atakami Hutnika Kraków. Gospodarze mieli problem z utrzymywaniem się w posiadaniu piłki, a żadna z ich akcji nie zakończyła się strzałem celnym. Podsumowaniem postawy Hutnika była druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Tomasza Wojcinowicza w doliczonym czasie.

Mocne wejście do Olimpii Elbląg ma Jan Sienkiewicz. Białorusin strzelił gola na inaugurację ligi, przymierzył do bramki również w pucharowym spotkaniu z Pogonią Siedlce. Popisał się pięknym uderzeniem z dystansu, którym nie dał szans Piotrowi Misztalowi. Po przerwie Olimpia potwierdziła wyższość trafieniami Joao Guilherme i Piotra Kurbiela. Wygrana 3:0 była aż nadspodziewanie wysoka.

W parze Stal Rzeszów kontra Bytovia Bytów najłatwiej było o wskazanie faworyta. Wzmocniona latem drużyna z Podkarpacia celuje w awans na zaplecze PKO Ekstraklasy, a Bytovia postawiła na odbudowę w niższych klasach rozgrywkowych. Pierwszy gol dla Stali padł po strzale Damiana Michalika w 25. minucie, a do przerwy było 4:0 i pozamiatane. W drugiej części ekipa z Pomorza uniknęła kompromitacji i uratowała honor trafieniem na 1:4.

Runda wstępna Fortuna Pucharu Polski:

Sokół Ostróda - Błękitni Stargard 4:2 pd. (0:1, 2:2, 4:2)

Lech II Poznań - Znicz Pruszków 2:0 pd. (0:0, 0:0, 0:0)
1:0 - Łukasz Spławski 116'
2:0 - Damian Kołtański 120'

Hutnik Kraków - Olimpia Grudziądz 0:1 (0:1)
0:1 - Najim Romero 7'

Pogoń Siedlce - Olimpia Elbląg 0:3 (0:1)
0:1 - Jan Sienkiewicz 14'
0:2 - Joao Guilherme 61'
0:3 - Piotr Kurbiel 68'

Stal Rzeszów - Bytovia Bytów 4:1 (4:0)
1:0 - Damian Michalik 25'
2:0 - Andreja Prokić 26'
3:0 - Piotr Głowacki (k.) 42'
4:0 - Damian Michalik 44'
4:1 - Wołodymyr Kajdrowycz 80'

Czytaj także: Zawiodła ofensywa. Pierwszy polski klub odpadł

Czytaj także: Warta Poznań pokazała charakter. Pogoń Szczecin ukarana za minimalizm

Komentarze (0)