Kiedy w 2016 roku przenosił się do drużyny U-18 Chelsea, wydawało się, że Polak będzie kilka lat później zawodnikiem na wysokim, europejskim poziomie. Póki co, tak się jednak nie stało.
Marcin Bułka nie zadebiutował nawet w londyńskim zespole, przed przenosinami do Paris Saint-Germain w 2019 roku. Decyzja Polaka o transferze do Paryża była, lekko mówiąc, nietrafiona. W barwach francuskiego klubu rozegrał zaledwie 2 spotkania, w których nie pokazał się z najlepszej strony (Więcej TUTAJ).
W zeszłym sezonie został dwukrotnie wypożyczony. Najpierw do zespołu FC Cartagena, z drugiej ligi hiszpańskiej, gdzie zagrał w raptem 4 meczach, a później do LB Chateauroux, z drugiej kategorii francuskich rozgrywek ligowych, gdzie polski golkiper również nie zachwycił i pojawił się na murawie 9 razy, dodatkowo zmagał się jeszcze z kontuzją stawu skokowego (Więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Coraz więcej wskazuje na to, że Polak kolejny raz zostanie wypożyczony. Tym razem, przynajmniej na papierze, czeka go awans sportowy. Bułką zainteresowana jest OGC Nice, a takie informacje podało lokalne "Nice-Matin".
Polak nie miałby jednak łatwej drogi do pierwszego składu. Pierwszy bramkarz nicejskiej drużyny, Walter Benitez, wciąż jest w klubie i prawdopodobnie z niego nie odejdzie. Bułka jest raczej postrzegany, jako jego ewentualny zmiennik, szczególnie, że Yoan Cardinale, czyli zmiennik argentyńskiego golkipera, opuścił Niceę po zakończeniu kontraktu.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)