- Nie można przeceniać samych siebie. W ogóle nie powinieneś skupiać się na docenianiu siebie. Nie chcę zbytnio dać ponieść się emocjom tylko przez to, co do tej pory zbudowaliśmy - powiedział Paul Pogba w rozmowie z francuskim TF1.
Reprezentant Francji odniósł się w ten sposób do łatki faworytów, jaka bez wątpienia przypięta jest "Trójkolorowym". Aktualni mistrzowie świata, przynajmniej na papierze, wydają się dysponować najsilniejszą kadrą na turnieju.
- Oczywiście, to budzi postrach wśród innych drużyn, ale to może być również przerażające dla nas. Może to na nas nałożyć dodatkową presję, ponieważ z powodu drużyny jaką posiadamy, czujemy gwarancję zwycięstwa, a nawet zdobywania zawsze co najmniej trzech bramek - dodał. - Ludzie oczekują tego wszystkiego, ale to nie piłka nożna. To jest ego, które może nas zabić - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Być albo nie być Arkadiusza Milika. "Jeszcze można go zastąpić"
Teoretycznie, przed Euro, Francuzi stali się jeszcze mocniejsi. W porównaniu do wygranych przez nich mistrzostw świata, do ich składu powrócił Karim Benzema. Jego banicja związana z rzekomym szantażowaniem Mathieu Valbueny trwała 6 lat.
- Musimy sprostać oczekiwaniom, a powrót Karima jeszcze je podnosi. Fajnie widzieć taką kadrę - skomentował Pogba. - W tym składzie nie ma jednak żadnej osoby ponad inną - podkreślił także zawodnik Manchesteru United.
Czytaj także:
- Wyjątkowa reakcja Wojciecha Szczęsnego podczas konferencji prasowej. "Dziękuję ci za pytanie"
- Słowacja postawiła się Austriakom na wyjeździe. Złe informacje dla naszych grupowych rywali