Od śmierci Diego Maradony minęło prawie siedem miesięcy. Argentyńska legenda zmarła w listopadzie ubiegłego roku. Przyczyną zgonu był poważny obrzęk płuc prowadzący do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca i w konsekwencji zatrzymanie jego akcji.
Kilka tygodni temu tamtejsze Ministerstwo Sprawiedliwości powołało specjalną komisję lekarską. Jej orzeczenie opublikowane pod koniec kwietnia nie pozostawiło żadnych wątpliwości.
"Lekarze nie byli świadomi chorób serca, obrzęku płuc i ostrej marskości wątroby, bowiem Maradona nie był poddawany jakimkolwiek regularnym badaniom" - czytamy w raporcie (więcej TUTAJ).
W czwartek agencja prasowa AFP poinformowała, że zespół medyczny mistrza świata z 1986 roku został oskarżony o spowodowanie śmierci legendarnego piłkarza. "Siedem osób, przeciwko którym toczy się śledztwo w sprawie listopadowej śmierci legendy argentyńskiego futbolu Diego Maradony, jest oskarżonych o morderstwo z premedytacją" - podała agencja AFP, powołująca się na źródła sądowe. W medialnych doniesieniach jest jednak znacząca nieścisłość. Większość mediów podaje bowiem jednak, że mowa tu o nieumyślnym spowodowaniu śmierci.
Wśród oskarżonych są m.in. neurochirurg Diego Maradony, Leopoldo Luque, psychiatra Agustina Cosachov, a także psycholog Carlos Diaz. Grozi im od 8 do aż 25 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:
Świetlana przyszłość polskiego duetu w Premier League? "Kibice są zachwyceni"
Mecze Euro 2020 w jakości 4K. Jest nowa oferta dla polskich kibiców