Trałka jak Laudrup! Historyczne osiągnięcie Warty

Newspix / Krzysztof Porebski / PressFocus / Na zdjęciu: Łukasz Trałka
Newspix / Krzysztof Porebski / PressFocus / Na zdjęciu: Łukasz Trałka

Warcie nie udało się po raz pierwszy w historii awansować do europucharów, ale pokonując w ostatniej kolejce Cracovię (1:0), poznaniacy przypieczętowali najlepszy wynik od XX-lecia międzywojennego. Bohaterem spotkania został Łukasz Trałka.

Rewelacyjny beniaminek przyjechał do Krakowa z nadziejami na historyczny awans do europucharów. Nie wszystko jednak zależało od niego samego. By piękny sen Piotra Tworka i jego podopiecznych się spełnił, musieli pokonać Pasy, Piast i Zagłębie nie mogły wygrać, a Lechia i Śląsk musiały przegrać.

Tak korzystne dla Warty wyniki na innych stadionach nie padły (Śląsk zremisował ze Stalą), ale poznaniacy zrobili swoje. Dzięki zwycięstwu w Krakowie zakończyli sezon na 5. miejscu. To historyczne osiągnięcia: to pierwsza wygrana Zielonych na terenie Cracovii od 1939 roku, a po raz ostatni wyżej w tabeli ekstraklasy byli rok wcześniej.

A wszystko dzięki fenomenalnej akcji weterana. W 83. minucie rozgrywający 400. mecz w najwyższej lidze Łukasz Trałka błysnął geniuszem i fantastycznym podaniem uruchomił Makanę Baku, a ten pokonał Karola Niemczyckiego strzałem prosto z powietrza. Kongijczyk po prostu nie mógł "okraść" 38-latka z asysty. Trałka przerzucił piłkę nad obrońcami Cracovii w stylu Michaela Laudrupa. Kto nie pamięta, jak podawał znakomity Duńczyk, niech szybko odpali kompilację jego zagrań na YouTube.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo

Warta w pełni zasłużenie odczarowała stadion Cracovii. Goście przyjechali do Krakowa żądni zwycięstwa i - w przeciwieństwie do minimalistycznie nastawionych Pasów - dążyli od niego od pierwszego gwizdka. Już w 12. minucie dobrą okazję miał Michał Jakóbowski, ale z pięciu metrów uderzył obok bramki Karola Niemczyckiego.

Goście mieli przewagę w posiadaniu piłki, dyktowali warunki gry, ale dobrze zorganizowana defensywa Pasów rywalom na wiele nie pozwalała. Na pierwszy celny strzał w tym meczu trzeba było czekać aż do 42. minuty, kiedy w zamieszaniu pod bramką Cracovii Niemczyckiego zatrudnił Jakóbowski.

Pasy w ofensywie miały do zaproponowania jeszcze mniej - Adrian Lis na linii nie musiał interweniować ani razu. W 56. minucie co prawda piłka trafiła do jego siatki, ale Pelle van Amersfoort, który tam ją posłał, był na spalonym, więc akcja została uznana za niebyłą.

Warta zwycięstwem spuentowała swój powojenny sezon najlepszy. Cracovia natomiast kończy rozgrywki na 14. pozycji - najniższej w trwającej od 2017 roku kadencji Michała Probierza. I pod stojącą nad przepaścią Wisłą, co dla Janusza Filipiaka musi być wyjątkowo dotkliwe. Nawet jeśli Pasy nie miałyby odjętych za stare grzechy korupcyjne 5 punktów, to skończyłyby sezon poniżej 9. miejsca, czyli najsłabiej w erze Probierza i poniżej ambicji.

Cracovia - Warta Poznań 0:1 (0:0)
0:1 - Baku 83'

Składy:

Cracovia: Karol Niemczycki - Sergiu Hanca, Ivan Marquez, Matej Rodin, Diego Ferraresso (51' Cornel Rapa) - Daniel Pik (63' Jakub Myszor), Marcin Budziński (51' Florian Loshaj), Sylwester Lusiusz (77' Thiago Souza), Patryk Zaucha (51' Milan Dimun) - Marcos Alvarez, Pelle van Amersfoort.

Warta: Adrian Lis - Jakub Grzesik, Maik Nawrocki, Robert Ivanov, Jakub Kiełb - Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka - Mario Rodriguez (66' Mateusz Kuzimski), Mateusz Czyżycki (61' Robert Janicki), Kamil Jakóbowski - Makana Baku (87' Michał Kopczyński).

Żółte kartki: Budziński (Cracovia) oraz Jakóbowski, Nawrocki (Warta).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Źródło artykułu: