Po 45 minutach pierwszego meczu półfinałowego piłkarze Paris Saint-Germain prowadzili z Manchesterem City 1:0 po golu Marquinhosa. Jednak w drugiej części stracili dwa gole (relacja TUTAJ>>) i znacznie oddalili się od finału Ligi Mistrzów, który 29 maja zostanie rozegrany w Stambule.
"Przegraliśmy bitwę, ale wojna nadal trwa" - napisał w mediach społecznościowych Neymar, jedna z największych gwiazd PSG.
Brazylijczyk ma nadzieję, że w meczu rewanżowym - odbędzie się 4 maja na Etihad Stadium w Manchesterze - jego drużyna odrobi stratę z nawiązką. "Wierzę w mój zespół, wierzę, że możemy być lepsi niż byliśmy. Allez Paris! 1 procent szans, 99 proc. wiary" - dodał.
Perdemos a batalha mas a guerra continua. Eu acredito na minha equipe, acredito que podemos ser melhores do que fomos. ALLEZ PARIS 1% de chance 99% de fé pic.twitter.com/erQHQQb021
— Neymar Jr (@neymarjr) April 28, 2021
Największy zawód w zespole z Paryża sprawił w środę Kylian Mbappe (o jego fatalnych statystykach pisaliśmy TUTAJ>>), ale oczekiwania wobec Neymara z pewnością także były większe. Brazylijczyk oddał dwa celne strzały, popełnił dwa faule (w 74. minucie zobaczył żółtą kartkę), pięciokrotnie został sfaulowany, a raz złapany na spalonym.
W drugiej połowie środowego półfinału mistrzowie Francji dwukrotnie zachowali się dość niefrasobliwie w obronie. Najpierw po dośrodkowaniu Kevina De Bruyne piłka minęła wszystkich zawodników, a zaskoczony Keylor Navas nie zareagował. Później zaś paryżanie źle ustawili mur przy rzucie wolnym Riyada Mahreza.
Czytaj także: Piłkarzowi PSG puściły nerwy. Gwiazda zwijała się z bólu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!