Piłkarze Ronalda Koemana wciąż mają szansę na tytuł mistrzowski. W czwartek zmierzyli się w meczu ligowym z Getafe CF. Już w 8. minucie wynik otworzył Lionel Messi, a niedługo później piłkę do własnej siatki skierował Clement Lenglet.
Okazało się, że nie było to jedyne samobójcze trafienie tego dnia. Sofian Chakla chciał wycofać piłkę do swojego bramkarza. Zrobił to jednak na tyle nieforutnnie, że futbolówka minęła Davida Sorię.
Bramkarz próbował jeszcze uratować sytuację, ale było już za późno. "Ależ błąd i gol. Coś nieprawdopodobnego, do jakiego nieporozumienia doszło. (...) Aż realizator zgłupiał w pewnym momencie" - mówili komentatorzy Canal+ Sport.
W drugiej połowie piłkarze gości próbowali gonić wynik, w pewnym momencie było już 3:2, ale końcówka należała do Barcelony.
Zdarzenie z 28. minuty przywołało wspomnienia z meczu Irlandia Północna - Polska z 2009 roku. Michał Żewłakow podawał wtedy do Artura Boruca, piłka podskoczyła jednak przed nogą bramkarza i wpadła do bramki.
CO SIĘ TUTAJ STAŁO ⁉ Fatalny błąd defensywy @GetafeCF Na razie @FCBarcelona pewnie kroczy po wygraną
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 22, 2021
Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT 2 i @canalplusonline pic.twitter.com/Tzh7BnK7ql
Czytaj także:
- Barcelona ma problem. Gigant kusi Sergio Aguero
- FC Barcelona zabrała głos ws. Superligi. Klub domaga się zmian
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi