Bundesliga. Kompromitacja zespołu Rafała Gikiewicza. FC Augsburg przegrał z outsiderem

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

FC Augsburg miał dopisać kolejne zwycięstwo do swojego dorobku, ale z Gelsenkirchen wyjechał bez punktów. Wina w tym Rafała Gikiewicza. To po jego błędzie Schalke 04 strzeliło jedyną bramkę.

Schalke 04 Gelsenkirchen powoli żegna się z Bundesligą, ale chce to zrobić w dobrym stylu. Potwierdzeniem tego jest zwycięstwo nad FC Augsburg. Choć to już 28. kolejka, to był to dopiero drugi w tym sezonie triumf zespołu z Zagłębia Ruhry. Piłkarze FC Augsburg nie mieli po tym meczu wesołych min.

Spora w tym zasługa Rafała Gikiewicza. Po dośrodkowaniu Cana Bozdogana z lewej strony boiska Polak miał już piłkę w rękach, ale nieoczekiwanie ją wypuścił. Z prezentu skorzystał Suat Serdar i bez problemów pokonał polskiego bramkarza. FC Augsburg do końca nie zdołał odwrócić losów spotkania.

W drugim niedzielnym spotkaniu 1.FC Koeln z 1.FSV Mainz. Mecz świetnie rozpoczęli przyjezdni, którzy w 11. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Jeana-Paula Boetiusa. Jeszcze przed przerwą ekipa z Kolonii wyrównała po trafieniu Ondreja Dudy z rzutu karnego.

W 61. minucie gospodarze zadali kolejny cios. Zespół na prowadzenie wyprowadził Ellyes Skhiri, lecz po chwili 1.FSV Mainz 05 wyrównało za sprawą trafienia Karima Onisiwo, a w doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na stronę gości przechylił Leandro Barreiro.

Schalke 04 Gelsenkirchen - FC Augsburg 1:0 (1:0)
1:0 - Suat Serdar 4'

1.FC Koeln - 1.FSV Mainz 05 2:3 (0:1)
0:1 - Jean-Paul Boetius 11'
1:1 - Ondrej Duda (k.) 43' 
2:1 - Ellyes Skhiri 61'
2:2 - Karim Onisiwo 65'
2:3 - Leandro Barreiro 90+2'

[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Serie A: asysta Piotra Zielińskiego. Zabrakło mu innego atutu
Dania. Kamil Wilczek pogrążył swój były klub! Niesamowite emocje w derbach

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!

Źródło artykułu: