4 
Polski sport w ostatnich tygodniach zmaga się z bardzo surowymi obostrzeniami. W tej chwili grać i trenować mogą jedynie zawodowcy. Zamrożono nawet sport dziecięcy i młodzieżowy. Dostaje się m.in. Zbigniewowi Bońkowi, któremu zarzuca się, że robi niewiele, aby namówić rząd do poluzowania restrykcji.
Nawet kibice tracą cierpliwość i mamy coraz więcej protestów. Wygląda jednak na to, że w przypadku otwarcia stadionów toczą się ważne rozmowy. Na pewno chodzi o finał Ligi Europy, co prezes PZPN zdradził we włoskim radiu.
- Myślę, że przed finałem Ligi Europy w Gdańsku będziemy mieć protokół, który pozwoli na otwarcie dla kibiców co najmniej 30 proc. pojemności stadionu. Współpracujemy z rządem. Wkrótce przekażemy informacje na ten temat - mówi Boniek w Rete Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Jeżeli kibice będą mogli wejść na stadion na finał Ligi Europy, to pewnie będzie to możliwe także w przypadku innych wydarzeń sportowych w Polsce. Boniek jednak nie zdradził więcej szczegółów.
To dobra wiadomość dla polskich fanów, ale możliwe, że na otwarcie stadionów jeszcze trochę poczekamy. Finał Ligi Europy jest bowiem zaplanowany na 26 maja, czyli za prawie dwa miesiące.
Aktualne obostrzenia są ważne do 18 kwietnia. W przyszłym tygodniu rząd ogłosi kolejne decyzje. Szanse na to, że kibice wrócą na trybuny w tej chwili, są jednak bardzo niewielkie.
Zbigniew Boniek o przyszłości w PZPN. "Ta funkcja byłaby do zaakceptowania" >>
Co z naszą kadrą na Euro? Zbigniew Boniek po rozmowach z UEFA >>
