Skrzydłowi Jagiellonii Białystok nie mają najlepszego sezonu. Pozyskanie Konrada Wrzesińskiego ma polepszyć jakość zespołu w tym sektorze boiska i zwiększyć pole manewru dla tymczasowego trenera Rafała Grzyba w końcówce obecnej edycji rozgrywek PKO Ekstraklasy.
27-latek ma za sobą już kilka tygodni treningów w podlaskim klubie i czeka na debiut. - Nie obawiam się konkurencji, nigdy się jej nie bałem. Zawsze jakoś jej podołałem, gdy byłem dobrze przygotowany. Jestem silny mentalnie i fizycznie, więc tylko czekam aż zacznę w końcu grać - zaznaczył w wypowiedzi dla internetowej telewizji klubowej.
"Futbol to nie komputer"
Wrzesiński od początku 2021 roku szukał nowego pracodawcy po tym, gdy wygasł jego kontrakt z kazachskim Kajratem Ałmaty. - Ogólnie dał się tutaj poznać jako piłkarz o wysokiej jakości, a kibice bardzo go cenili. W klubie liczono jednak, że osiągnie jeszcze wyższy poziom i dlatego nie zaproponowano mu nowej umowy - opowiada nam miejscowy dziennikarz Aleksandr Strelnikow z portalu sports.kz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera
W ciągu dwóch lat w Kazachstanie Wrzesiński zagrał 43 mecze, w których strzelił 6 goli i miał 11 asyst. Występował w europejskich pucharach, zdobył ze swoim zespołem mistrzostwo kraju. Kilkukrotnie wyróżniano go wśród najlepszych w lidze, ale w drugiej części ostatniego sezonu (gra się tam systemem wiosna-jesień - przyp. WP) to co dobre zaczęło się kończyć. Większość czasu spędzał na ławce rezerwowych i ostatecznie z niego zrezygnowano.
- Konrad to dobry zawodnik, ale z błędnie oszacowanymi możliwościami przez Kajrat podczas transferu. Od pewnego czasu grupa młodych analityków zajmowała się dogłębną analizą statystyk graczy i wybierała tych o korzystnym stosunku ceny do jakości, a ci mieli szybko poczynić znaczny postęp. Można powiedzieć, że prezentowano takie podejście z gier serii "Football Manager", ale prawdziwy futbol to nie komputer. Kilka przykładów z ostatnich lat o tym doskonale świadczy - mówi Strelnikow.
W Ekstraklasie jeszcze na dobre nie zaistniał
Wrzesiński odszedł do Kajratu po bardzo udanym półroczu w barwach Zagłębia Sosnowiec, gdy po awansie do Ekstraklasy w 20 meczach strzelił 3 gole i miał 6 asyst. Była to jego pierwsza poważna runda w najwyższej lidze, ponieważ wcześniej miał w niej tylko krótki epizod jako nastolatek w upadającej Polonii Warszawa. Większość dotychczasowej kariery spędził natomiast o poziom niżej, gdzie raczej nie zachwycał statystykami.
Jagiellonia zaufała w możliwości Wrzesińskiego i podpisała z nim kontrakt do końca czerwca 2023 roku. - Ten czas można będzie określić jako mój nowy początek. Nowe wejście w starą ligę, w której już grałem. Mam duże nadzieje i oczekiwania od tego sezonu - nie krył piłkarz podczas niedawnego czatu z kibicami nowego klubu.
- Ofert było dosyć dużo, choć nie będę się rozwodził nad tym jakie to były kluby czy kierunki. Czemu więc zdecydowałem się na Jagę? To na pewno wielki klub i zawsze bije się o duże cele. Ma też przedstawiony plan na przyszłe sezony, na to co chce osiągnąć. To mi się też spodobało i chyba też zaważyło na decyzji - dodał Wrzesiński w dalszej części.
Najbliższą szansę na debiut Wrzesiński będzie miał podczas domowego meczu Jagiellonii ze Śląskem Wrocław, który zaplanowano na poniedziałek 5 kwietnia o godz. 17:30. Transmisja telewizyjna w Canal+ Sport, a relacja tekstowa live dostępna będzie na naszym portalu TUTAJ.