Po zwycięstwie z niżej notowaną Andorą (3:0) reprezentanci Polski skupiają swoją uwagę na środowym spotkaniu na Wembley. To będzie kluczowy mecz w kontekście całych eliminacji mistrzostw świata.
Już teraz wiadomo, że Robert Lewandowski będzie wykluczony z gry. Snajper Bayernu Monachium nabawił się kontuzji kolana. Leczenie urazu może potrwać od pięciu do dziesięciu dni - więcej TUTAJ.
To bez wątpienia ogromna strata dla drużyny Paulo Sousy. - Na Wembley nie będziemy mieli wielu okazji i do tego przydałoby się mieć na boisku takiego strzelca. Musimy się dostosować do sytuacji. Nie jest tak, że bez niego nie wyjdziemy na boisko. Choć to lider i kapitan, który potrafi zrobić coś z niczego i byłby nam bardzo potrzebny - przekonywał Piotr Świerczewski w rozmowie z portalem sport.pl.
W niedzielnym starciu nowy selekcjoner zdecydował się na ustawienie z trójką napastników. - To była tylko Andora i po takim meczu te wszystkie błędy można wybaczyć. Z Anglią to na pewno nie wypali. To było nijakie ustawienie i jeśli wyjdziemy tak na Wembley, to może nas czekać sromotny łomot - dodał były reprezentant Polski.
Spotkanie Anglia - Polska odbędzie się w najbliższą środę (30 marca). Pierwszy gwizdek Bjoerna Kuipersa zaplanowany jest na godz. 20:45.
Czytaj także:
Zagraniczne media o kontuzji Lewandowskiego. Niemcy drżą przed szlagierem Bundesligi
"Nie chcielibyśmy ryzykować". Maciej Sawicki zajął stanowisko ws. Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!