Jurij Szatałow (trener Polonii Bytom): Z mojego punktu widzenia nie byliśmy na pewno zespołem gorszym. Szkoda tych straconych bramek - dla Śląska padła piękna bramka ze stałego fragmentu gry. Uczulaliśmy zawodników, że Śląsk ma dobrze opracowane stałe fragmenty gry. Nastąpił gdzieś błąd i straciliśmy bramkę. Uważam, że przy drugim golu gdzieś błąd popełnił bramkarz, który mógł sparować piłkę na rzut różny i byłoby po fakcie. Jeszcze raz chciałbym pochwalić zawodników za walkę i za to, że próbują grać piłką. Jaki mamy jakościowo materiał piłkarski taki mamy, ale chwalę zespół za to, że zaczynamy w jakiś sposób grać piłką.
Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): Mówiłem przed meczem, że będzie to ciężki rywal i to się potwierdziło. Powiem tak - moje odczucie jest takie, że był to cięższy mecz, niż ten w Warszawie. Były dziś dwie różne połowy w naszym wykonaniu, zagraliśmy bardzo nerwowo, nie wiem z czego to wynikało. Wiadomo, że ciążyła na nas presja zwycięstwa w tym meczu. Artykuły, które się ukazały na pewno chłopcom nie pomogły. Jeżeli jesteśmy po drugiej kolejce i mamy przed sobą dwa wyjazdy, ale no dobrze, nie gramy z zespołami, które odrywają znaczącą rolę w polskiej lidze. Chciałbym poprosić, żeby jeśli już to atakować mnie, a nie wywierać presję na moich zawodnikach, którzy mają małe doświadczenie w ekstraklasie i nie można od nich oczekiwać wielkich wyników. Co nie znaczy, że będziemy wpadać w minimalizm i będziemy się nad sobą rozczulać. To tyle na ten temat. Drugą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze. Uważam, że Polonia bardzo dobrze operowała piłką, byliśmy trochę zbyt daleko od przeciwnika. W przerwie to skorygowaliśmy i to dużo lepiej wyglądało w drugiej połowie. Przede wszystkim, jeżeli chodzi o skracanie pola gry, agresywności - mieliśmy bardzo dużo odbiorów. Cieszy to, że jeżeli chodzi o poziom motoryczny i fizyczny - gramy na równym poziomie. To pozwalało nam stworzyć może nie dużo i klarownych sytuacji, ale być groźniejszym w akcjach ofensywnych od Polonii - tak mi się wydaje.
Grzegorz Podstawek (piłkarz Polonii Bytom): Czułem, że dotknąłem piłkę i skierowałem ją do bramki. Cieszy to, ze zdobyłem gola i tylko tyle. Z przebiegu meczu myślę, że zasłużonym wynikiem byłby remis. Nie udało się, Śląsk okazał się lepszy i w drugiej połowie zepchnął nas do defensywy. Niepotrzebnie się cofnęliśmy i dlatego przegraliśmy to spotkanie.
Wojciech Skaba (piłkarz Polonii Bytom): Cieszę się z tego, że mam okazję gry. Przegraliśmy ze Śląskiem - szkoda, ale postaramy się poprawić w następnym pojedynku. Mogłem inaczej wybić piłkę na rzut rożny przy drugiej golu, ale to już będziemy analizować i postaramy się wyeliminować takiego typu błędy.
Krzysztof Ulatowski (piłkarz Śląska Wrocław): Prowadziliśmy 2:1, ale do końca kontrolowaliśmy to, co się działo na boisku. Troszkę niepotrzebnie się cofnęliśmy, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Na pewno niepotrzebnie straciliśmy bramkę, na drugą część meczu wyszliśmy jeszcze bardziej zmobilizowani. Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać i to nam się udało.
Mariusz Pawelec (piłkarz Śląska Wrocław): Trener przed spotkaniem i w przerwie meczu powtarzał nam, abyśmy grali konsekwentnie i utrzymywali się przy piłce. Mieliśmy spokojnie konstruować akcje. Wkradła się nerwowość, ale przede wszystkim ambicją, wolą walki wybijaliśmy przeciwników z gry. Krzysio Wołczek kolejny raz pomógł nam w tym, żebyśmy zdobyli trzy punkty. Chwało mu za to, chwała dla całej drużyny za to, że trzy punkty zostały na Oporowskiej.