Serie A: AC Milan nie pękł w zażartej bitwie. Pech Bartłomieja Drągowskiego

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI  / Na zdjęciu: piłkarze AC Milan cieszą się z gola
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: piłkarze AC Milan cieszą się z gola

AC Milan jeszcze nie wywiesił białej flagi w walce o scudetto, a na dodatek umacnia się na drugim miejscu w lidze włoskiej. Rossoneri byli w opałach, mimo to wygrali 3:2 z ACF Fiorentiną. Bartłomiej Drągowski zszedł przedwcześnie z powodu urazu.

AC Milan objął prowadzenie 1:0 dzięki pierwszemu konkretnemu atakowi w meczu. Simon Kjaer uruchomił podaniem Zlatana Ibrahimovicia, a Szwed pokonał Bartłomieja Drągowskiego strzałem w sytuacji sam na sam. Ibrahimović zdobył pierwszą bramkę w lidze włoskiej od 7 lutego i choć nie liczy się już w walce o koronę króla strzelców, to przypomina, jak ważną jest postacią w ofensywie Rossonerich. Zlatan został najstarszym zawodnikiem w historii ligi, który zdobył minimum 15 goli w sezonie.

ACF Fiorentina była groźna, a wcześnie stracona bramka nie odebrała gospodarzom ochoty do atakowania. Erick Pulgar doprowadził do remisu 1:1 ładnym strzałem z rzutu wolnego. Chilijczyk przymierzył świetnie, a ponadto nadał piłce taką energię, która przełamała dłoń Gianluigiego Donnarummy. Reprezentant Włoch miał również pretensje do niezdecydowanych zawodników w murze.

80. mecz w lidze włoskiej był pechowy dla Bartłomieja Drągowskiego. Polak zszedł z boiska w końcówce pierwszej połowy z powodu urazu. Doznał go przy wykonywaniu dalekiego wykopu piłki. Niepewnie postawił stopę i szybko dał do zrozumienia, że nie będzie w stanie pozostać między słupkami. Za Drągowskiego wszedł Pietro Terraciano, a podstawowy bramkarz Fiorentiny będzie kurować się w przerwie reprezentacyjnej.

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. "O wyborze mógł zdecydować wiek"

Dubler Drągowskiego nie miał wielu zadań bezpośrednio po pojawieniu się na boisku. Fiorentina pozostała na połowie przeciwnika, a Franck Ribery strzelił gola na 2:1 w 51. minucie. Francuz czuje się dobrze z konfrontacjach z Milanem i odpowiedział na trafienie innego weterana Zlatana Ibrahimovicia. Podsumował ładną akcję zespołową strzałem ze środka pola karnego.

Teraz to Rossoneri musieli postarać się o odrobienie strat do przeciwnika i nie potrzebowali na to dużo czasu. Brahim Diaz strzelił gola na 2:2 w 57. minucie. Zachował się przytomnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a nieco przypadkowo drugą asystę w meczu zanotował Simon Kjaer. Nie mieli się czym pochwalić bramkarze, ponieważ większość uderzeń celnych kończyła się lądowaniem piłki w siatce.

Pozostało ponad pół godziny na rozstrzygnięcie dynamicznego widowiska. W 73. minucie Hakan Calhanoglu oddał techniczne uderzenie na 3:2 dla Milanu, a podał mu Franck Kessie. Stadio Artemio Franchi to najszczęśliwszy dla Calhanoglu obiekt we Włoszech poza San Siro. Ponownie przymierzył na nim do bramki i zapewnił komplet punktów drużynie Stefano Piolego.

ACF Fiorentina - AC Milan 2:3 (1:1)
0:1 - Zlatan Ibrahimović 9'
1:1 - Erick Pulgar 18'
2:1 - Franck Ribery 51'
2:2 - Brahim Diaz 57'
2:3 - Hakan Calhanoglu 73'

Składy:

Fiorentina: Bartłomiej Drągowski (44' Pietro Terracciano) - Lucas Martinez Quarta (79' Christian Kouame), German Pezzella, Nikola Milenković, Martin Caceres - Valentin Eysseric, Erick Pulgar (79' Jose Callejon), Giacomo Bonaventura, Gaetano Castrovilli (71' Lorenzo Venuti) - Franck Ribery, Dusan Vlahović

Milan: Gianluigi Donnarumma - Diogo Dalot, Simon Kjaer, Fikayo Tomori, Theo Hernandez - Sandro Tonali (58' Ismael Bennacer), Franck Kessie - Alexis Saelemaekers (58' Samuel Castillejo), Hakan Calhanoglu (90' Soualiho Meite), Brahim Diaz (80' Rade Krunić) - Zlatan Ibrahimović

Żółte kartki: Kouame (Fiorentina) oraz Calhanoglu, Tonali, Meite (Milan)

Sędzia: Marco Guida

Czytaj także: Łukasz Skorupski pokonany z ponad 30 metrów. Piękny pościg Bologni FC, kiedy konfrontacja wydawała się rozstrzygnięta

Czytaj także: Problemy Cagliari Calcio i Sebastiana Walukiewicza. Drużyna w strefie spadkowej, a Polak przygląda się temu z ławki rezerwowych

Komentarze (0)