Hiszpański "AS" informuje, że Joan Laporta chce stać się motorem napędowym swego rodzaju rewolucji w szatni Blaugrany. Na Camp Nou miałoby zawitać nawet kilku nowych zawodników. Pośród kandydatów znajdują się dwaj świetnie znani szerokiej publiczności piłkarze Premier League.
Pierwszym z nich jest Sergio Aguero. Wszystko wskazuje na to, że Argentyńczyk zbliża się do końca swojej wieloletniej przygody w Manchesterze City. Jego umowa z klubem obowiązuje tylko do końca czerwca bieżącego roku i nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie 32-latek parafował nową. Ponadto, Barcelona na potrzeby negocjacji może wykorzystać przyjaźń między Aguero a Leo Messim.
W identycznej sytuacji kontraktowej co Aguero znajduje się Georginio Wijnaldum. Już w 2020 roku mówiło się, że Holender może zasilić szeregi Dumy Katalonii. Wygląda na to, że zmiana na stanowisku prezesa klubu tylko zwiększyła na to szansę. Pomocnika Liverpoolu w zespole chętnie widziałby Ronald Koeman, a i sam Wijnaldum jest ponoć gotowy na nowe wyzwanie.
Zanim okaże się, czy
FC Barcelona i Joan Laporta zdołają dopiąć swego, z całą pewnością minie jeszcze kilka tygodni. W ich trakcie ekipie z Camp Nou nie pozostało nic innego, jak dać z siebie wszystko w wyścigu o mistrzostwo Hiszpanii. Na razie podopieczni Ronalda Koemana zajmują 3. miejsce w
Primera Division ze stratą 4 punktów do liderującego
Atletico Madryt. Kolejny mecz rozegrają w niedzielę 21 marca. Ich rywalem będzie
Real Sociedad.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!