Leeds United przegrało u siebie z Aston Villą 0:1. Jedyną bramkę zdobył na początku meczu Anwar El Ghazi. W barwach "Pawi" od początku meczu wystąpił Mateusz Klich. Polak zagrał przeciętne 90 minut i zarobił słuszną żółtą kartkę za nieprzepisowe przerwanie kontry.
Brak dynamiki Klicha był mocno zauważalny w grze Leeds. Polak często przechodził tak naprawdę obok akcji kolegów. W pierwszej połowie przemieszczał się, jakby nie potrafił się odnaleźć w grze cios za cios.
Zdaniem portali statystycznych sofascore.com i whoscored.com był jednym z najsłabszych graczy beniaminka Premier League. Pierwszy wystawił mu notę 6,2. Taką samą dostali Helder Costa i Pablo Hernandez. Drugi był już surowszy i dał ocenę 5,9. Niższą miał tylko Hernandez (5,8).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Co prawda polski pomocnik grał dość dokładnie - 82 proc. jego podań było celnych. Większość jednak kierował do najbliższego partnera lub wszerz boiska. Zanotował dwa odbiory. Jednak pozostałe statystyki przemawiają na jego niekorzyść.
Wyliczono Klichowi 2 próby dryblingu, żadna nie była udana. Aż 18 razy tracił piłkę, wygrał tylko ćwierć pojedynków (3 z 12). Oddał 2 strzały - raz zablokowali go obrońcy, a raz posłał piłkę w trybuny.
Można jednak usprawiedliwiać słabszą dyspozycję Klicha. We wtorek przedwcześnie skończył mecz z Southampton (3:0) przez uraz pleców, który dawał o sobie znać także w sobotni wieczór.
Następny mecz Leeds zagra 8 marca. Rywalem będzie West Ham United, w którym gra Łukasz Fabiański.
Czytaj też:
Debiut Modera w Premier League
Kosmiczna seria Manchesteru City wciąż trwa