Fortuna I liga wybudziła się z zimowego snu w Łodzi. Konfrontacja wicelidera z tyszanami była pierwszą po przerwie w rozgrywkach. Nie udało się jej rozegrać jesienią, więc poprzedziła ona regularny start rundy wiosennej.
GKS przycisnął podopiecznych Wojciecha Stawowego od początku meczu, a ci nie unikali błędów. Arkadiusz Malarz miał dużo szczęścia, że nieczystymi uderzeniami nie trafili w jego bramkę Szymon Lewicki oraz Kamil Kargulewicz. Wkrótce pojawiły się też strzały celne i weteran po swoich interwencjach miał sporo gorzkich słów dla obrońców. Ekipa z Tychów grała odważnie i ofensywnie.
Gra na pewien okres wyrównała się, a Konrada Jałochę sprawdzili łódzcy Hiszpanie. Obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi bramkarz poradził sobie z próbami Pirulo i Antonio Domingueza. Groźniejsza była ta pierwsza, ale zmierzająca blisko słupka piłka została sparowana. ŁKS odpowiedział na piorunujący start przeciwników, ale pozostało bezbramkowo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Piłkarskie przeciąganie liny zostało przerwane w 40. minucie golem na 1:0 dla Trójkolorowych. Bartosz Biel przyczaił się w pobliżu bramki Arkadiusza Malarza, poradził sobie tam z defensorami i oddał strzał z bliska. GKS zdobył zaliczkę i utrzymał ją do końca pierwszej połowy. Sam Biel przypomniał o sobie w województwie łódzkim, ponieważ do Tychów przeprowadził się z Bełchatowa.
GKS Tychy rozpędził się i w kwadransie po przerwie doprowadził do wyniku 3:0. Po uderzeniach Bartosza Szeligi oraz Kamila Kargulewicza przyjezdni mieli komplet punktów praktycznie w kieszeniach. Skorzystali oni z kolejnych karygodnych pomyłek w obronie z Łodzi. Kompletnie zdezorientowani i zagubieni gospodarze zostali obnażeni.
ŁKS nie poradził sobie bez pauzujących z powodu kartek Maksymiliana Rozwandowicza, Adriana Klimczaka i Dragoljuba Srnicia. Ponadto z powodu kontuzji nie mogli zagrać Adam Marciniak oraz Samu Corral. Braki były widoczne po obu stronach boiska.
Źle dysponowana drużyna Stawowego nie poprawiła swojej sytuacji w rywalizacji o awans. Zrobił to natomiast GKS, który ma apetyt przynajmniej na występ w barażach.
ŁKS Łódź - GKS Tychy 0:3 (0:1)
0:1 - Bartosz Biel 40'
0:2 - Bartosz Szeliga 55'
0:3 - Kamil Kargulewicz 57'
Składy:
ŁKS: Arkadiusz Malarz - Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski (60' Carlos Moros Gracia), Jan Sobociński, Maciej Wolski - Jakub Tosik (60' Łukasz Sekulski) - Pirulo, Mikkel Rygaard, Antonio Dominguez, Michał Trąbka - Piotr Janczukowicz
GKS: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Nemanja Nedić, Łukasz Sołowiej, Bartosz Szeliga - Kamil Kargulewicz (69' Łukasz Norkowski), Oskar Paprzycki (69' Łukasz Moneta), Łukasz Grzeszczyk (77' Sebastian Steblecki), Wiktor Żytek (87' Jakub Piątek), Bartosz Biel - Szymon Lewicki (77' Damian Nowak)
Żółte kartki: Dąbrowski, Wolski (ŁKS) oraz Szeliga, Żytek, Paprzycki (GKS)
Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Radomiak Radom | 34 | 20 | 8 | 6 | 49:20 | 68 |
2 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 18 | 11 | 5 | 56:28 | 65 |
3 | GKS Tychy | 34 | 18 | 9 | 7 | 49:27 | 63 |
4 | Arka Gdynia | 34 | 17 | 9 | 8 | 51:32 | 60 |
5 | ŁKS Łódź | 34 | 17 | 7 | 10 | 59:41 | 58 |
6 | Górnik Łęczna | 34 | 15 | 11 | 8 | 47:30 | 56 |
7 | Miedź Legnica | 34 | 13 | 12 | 9 | 49:36 | 51 |
8 | Odra Opole | 34 | 13 | 10 | 11 | 35:41 | 49 |
9 | Widzew Łódź | 34 | 11 | 13 | 10 | 30:36 | 46 |
10 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 9 | 13 | 42:50 | 45 |
11 | Chrobry Głogów | 34 | 12 | 8 | 14 | 34:45 | 44 |
12 | Korona Kielce | 34 | 11 | 8 | 15 | 31:46 | 41 |
13 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 32:46 | 37 |
14 | GKS Jastrzębie | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:48 | 35 |
15 | Stomil Olsztyn | 34 | 9 | 8 | 17 | 31:48 | 35 |
16 | Resovia | 34 | 8 | 8 | 18 | 27:45 | 32 |
17 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 6 | 20 | 35:43 | 30 |
18 | GKS Bełchatów | 34 | 6 | 7 | 21 | 24:51 | 23 |
Czytaj także: Z lidera do Zagłębia Sosnowiec. Patrik Misak zmienił klub
Czytaj także: Transfer Arki Gdynia. Sprowadziła obrońcę, który ratował karierę w Bytovii