Zamieszki kibicowskie miały miejsce przy okazji meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk w lutym 2020 roku. W przerwie kibice z Gdańska uszkodzili bramę sektorową i próbowali ruszyć w stronę miłośników Kolejorza, ale zostali powstrzymani przez ochronę.
Podczas drugiej połowy fani Lecha wywiesili skradzioną oprawę kibiców Lechii. Później ją podarli i spalili, co sprowokowało przyjezdnych. Gdańszczanie odpalili race i rzucali nimi w kibiców ekipy ze stolicy Wielkopolski.
Sprawą zajęła się policja. Po tych zamieszkach zatrzymano 10 kibiców poznańskiego zespołu.
- W sprawie łącznie oskarżonych zostało dziesięć osób. Wszystkie usłyszały zarzut sprowokowania kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu imprezy masowej - powiedział w rozmowie z gol24.pl Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Wyjawił również, że jeden z kibiców przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Pozostałe dziewięć osób czeka proces w normalnym trybie.
Czytaj także:
> Wielkie problemy zdrowotne Seppa Blattera. Przez ponad tydzień był w śpiączce
> Kolejny włoski klub zainteresowany Krzysztofem Piątkiem. Szuka napastnika, by obronić się przed spadkiem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyna nadal w żałobie po śmierci Maradony. Widać to niemal na każdej ulicy