Uciekał przed policją, wskoczył na dach! Kulisy afery ze znanym napastnikiem Bundesligi

PAP/EPA / Martin Meissner / Na zdjęciu: Breel Embolo i Sven Bender
PAP/EPA / Martin Meissner / Na zdjęciu: Breel Embolo i Sven Bender

Niemieckie media prześcigają się w ujawnianiu kulisów afery z udziałem Breela Embolo. Napastnik Borussii Moenchengladbach uczestniczył w nielegalnej imprezie, na której interweniowała policja. Okazuje się, że Szwajcar zaliczył nietypową ucieczkę.

W poniedziałek przekazaliśmy pierwsze informacje na temat afery z udziałem Breela Embolo (więcej TUTAJ). Napastnik Borussii Moenchengladbach - ze względu na złamanie niemieckich obostrzeń sanitarnych - został natychmiastowo odsunięty do składu zespołu, w związku z czym nie wystąpił we wtorkowym meczy 17. kolejki Bundesligi pomiędzy Borussią M'gladbach a Werderem Brema (mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Borussii). Wygląda jednak na to, że nie będą to jedyne konsekwencje, które spotkają Szwajcara.

"Bild" przekazał nowe informacje na temat wspomnianej imprezy. Okazało się, że Breel Embolo uciekał przed funkcjonariuszami policji, którzy przybyli na miejsce. Zdaniem niemieckiego dziennika po tym, jak napastnik zobaczył interweniujących policjantów, rozpoczął efektowną ucieczkę... przez dach.

Szwajcar miał wyjść na dach kawiarni "Extrablatt" (w której odbywała się impreza), a następnie przeskoczył na dach sąsiedniego budynku. Następnie wszedł do jednego z przypadkowych mieszkań przez okno. Zdaniem "Bildu" policja próbowała się dostać do tego mieszkania pokojową drogą, jednak nikt nie otwierał. W związku z tym wyważono drzwi, aby dostać się do napastnika Borussii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!

Tej wersji jednak nie potwierdza rzecznik policji. Według informacji przekazanych przez "Kickera" oraz "Blick TV" służby potwierdziły jedynie, że obecnie prowadzone jest śledztwo wobec 23 osób za naruszenie obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią COVID-19. Ponadto, interwencja miała skupiać się wyłącznie na budynku kawiarni.

Do całego zamieszania odniósł się również sam piłkarz. Zamieścił on oświadczenie na swoim Instastory. Napastnik sugerował, że całe zdarzenie było bardzo niefortunne.

"W nocy pojechałem z przyjacielem do Essen, aby obejrzeć tam mecz koszykówki. To było głupie z mojej strony, ale to nieprawda, że byłem na przyjęciu. Nie powinno mnie tam w ogóle być. To był błąd" - napisał na Instagramie Embolo.

Na ten moment nie wiadomo jakie będą dalsze kroki Borussii Moenchengladbach wobec napastnika. Klub jedynie poinformował jedynie, że czeka na najświeższe wyniki testów Breela Embolo na obecność koronawirusa. W przypadku braku zarażenia napastnika wirusem COVID-19 ma on wrócić do treningów z zespołem.

Zobacz także: Legenda pod wrażeniem Lewandowskiego
Zobacz także: Problemy Roberta Gumnego

Źródło artykułu: