Łatwiej wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać. Czy "Lewy" zada kłam tej teorii? - Na tym szczycie utrzymuje się od wielu lat - niezależnie od otrzymywanych nagród. Nie umiem jednak powiedzieć, czy 2021 rok będzie dla niego równie dobry jak ten mijający. To wróżenie z fusów. Będzie trudno, bo Polak jest wyciskany niczym cytryna. Ciężka jesień za nim, ale wiosną wcale nie będzie łatwiej. Przy takim natłoku meczów łatwiej o kontuzje, również o niespodzianki - powiedział WP SportoweFakty komentator stacji Eleven Sports Tomasz Urban, zajmujący się przede wszystkim Bundesligą.
Po tym jak snajper Bayernu Monachium strzelił 17 goli w 13 kolejkach nowego sezonu, odżyły nadzieje, że pobije rekord Gerda Muellera. Zdobywca nagrody FIFA The Best poluje na osiągnięcie legendarnego Niemca już od jakiegoś czasu. Wyzwanie jest bardzo poważne, bo w sezonie 1971/1972 Gerd Mueller zdobył 40 bramek w niemieckiej ekstraklasie i to jak dotąd najlepszy wynik w historii.
Rekord Gerda Muellera? Realny jest inny cel
- Myślę, że realne jest prześcignięcie w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów Bundesligi Klausa Fischera i wskoczenie na 2. miejsce. Do tego brakuje jeszcze "tylko" 15 goli. Robert mówił w wywiadzie przed sezonem, że o rekordzie Muellera nie myśli, i że będzie go bardzo trudno poprawić w tak szalonym roku. Mimo to nie do końca mu wierzę. Jestem przekonany, że ten rekord siedzi mu z tyłu głowy i będzie do niego dążył. Czy go pobije? Jest to realne, choć oczywiście piekielnie trudne. Przydałyby się ze dwa mecze, w których strzeliłby trzy, cztery gole. Wtedy szanse wzrosną - podkreślił Urban.
@lewy_official musi strzelić jeszcze 26 bramek by pobić rekord Gucia Warzychy w liczbie strzelonych bramek w lidze na najwyższym poziomie rozgrywkowym i 36 goli by pobić rekord Wilimowskiego we wszystkich meczach oficjalnych. Do kolekcji brakuje mu tylko tych 2 rekordów.
— Wojciech Frączek (@WojtekFraczek1) December 20, 2020
Kibice w Polsce czekają przede wszystkim, aż "Lewy" poprowadzi kadrę do sukcesu na wielkim turnieju. Latem odbędą się mistrzostwa Europy. Czy to właśnie ten moment, w którym doświadczony napastnik oczaruje wszystkich także w koszulce reprezentacyjnej? Dziennikarz Eleven Sports ma wątpliwości.
Z reprezentacją może się nie udać
- Sam Lewandowski kadry nie pociągnie. Drużyna składa się z jedenastu zawodników i uważam, że zrzucanie odpowiedzialności za wynik na jego barki jest nie fair. Wiele zależy od "Lewego", ale nie wszystko. Koledzy i sztab trenerski też muszą stanąć na wysokości zadania. Jeden piłkarz, nawet najbardziej genialny, nie jest w stanie w tej dyscyplinie sportu zapewnić zespołowi sukcesu - zaznaczył.
47 bramek w 44 meczach - to dorobek Roberta Lewandowskiego w 2020 roku. Wiosną tempo będzie szaleńcze, bo Bayern czeka 21 kolejek Bundesligi, do tego dochodzi Liga Mistrzów, Puchar Niemiec, a także Klubowe Mistrzostwa Świata, w których Polak jeszcze nie triumfował.
- Kto ma to wytrzymać, jeśli nie on? Faktem jest jednak, że tempo będzie niesamowite. Spodziewam się rotacji, w drużynach będą urazy. "Lewy" na pewno opuści kilka meczów. To też może mieć wpływ na realizację jego osobistych celów - zakończył Urban.
Czytaj także:
Liga Mistrzów: FC Barcelona - Paris Saint-Germain hitem 1/8 finału, znamy pary
PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Rafał Janicki piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu