W środę cały świat obiegła przygnębiająca informacja o śmierci Diego Maradony. W wieku 60 lat zmarł w swojej prywatnej posiadłości na przedmieściach Buenos Aires. Według źródeł, przyczyną zgonu był najprawdopodobniej zawał serca.
Ludzie związani z futbolem żegnają jednego z najwybitniejszych zawodników w historii tej dyscypliny.
Przez lata wśród ekspertów trwał pewnego rodzaju spór odnośnie osiągnięć Maradony i Brazylijczyka Pele. Właściwie nie można rozstrzygnąć kwestii, który z nich ma na swoim koncie większe dokonania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
80-latek w poruszający sposób postanowił pożegnać swojego byłego rywala i jednocześnie przyjaciela. - To bardzo smutna wiadomość. Straciłem wspaniałego przyjaciela, a świat stracił legendę. Można powiedzieć o wiele więcej, ale na razie niech Bóg da teraz siłę członkom jego rodziny. Mam nadzieję, że pewnego dnia zagramy razem w piłkę w niebie - czytamy na jego Instagramie.
W związku ze śmiercią Maradony postanowiono, że przez najbliższe trzy dni w Argentynie obowiązywać będzie żałoba narodowa. UEFA ogłosiła, że nadchodzące spotkania europejskich rozgrywek będą poprzedzone minutą ciszy.
Czytaj także:
Argentyna pogrążona w smutku po śmierci Diego Armando Maradony. Prezydent ogłosił żałobę narodową
UEFA uczci pamięć Diego Maradony. Smutne chwile przed meczami Ligi Mistrzów i Ligi Europy