PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk może mieć jeszcze większą pociechę z Conrado

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu w środku: Conrado
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu w środku: Conrado

Conrado był bohaterem meczu Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław (3:2). Brazylijczyk zdobył gola, po czym wypracował kolegom dwie akcje, po których padły bramki. Skrzydłowy jako pierwszy w Lechii przechodził koronawirusa, teraz zaczyna błyszczeć.

W tym artykule dowiesz się o:

Dużym ułatwieniem przy transferze Brazylijczyka było zniesienie limitu obcokrajowców spoza UE. Conrado do Lechii Gdańsk przeszedł na początku 2020 roku, przechodząc z drugoligowego klubu ze swojej ojczyzny, Figueirense FC. Wychowanek Gremio Porto Alegre miał być początkowo lewym obrońcą, jednak częściej gra jako lewy pomocnik. W 19 meczach PKO Ekstraklasy strzelił 3 gole, ale miał też aż 9 asyst - w tym dwie w meczu ze Śląskiem Wrocław.

Brazylijczyk był pierwszym piłkarzem Lechii, który przeszedł koronawirusa. Potrzebował czasu, by dojść do pełni formy. - To jeden z tych zawodników, który COVID przeszedł latem. Teraz był w pełnym treningu i to mu służy, jest w ósemce zawodników, których to nie dotknęło - powiedział Piotr Stokowiec.

- Pokazał swoją jakość. Wprowadzaliśmy go powoli, jako sztab włożyliśmy w niego dużo pracy by wytrzymywał coraz więcej meczów. To zawodnik szybkościowy, musimy uważać na jego strukturę mięśni, bo ma więcej włókien szybko kurczliwych i takich zawodników ceni się najbardziej. Widzę progres u wielu piłkarzy - dodał.

Na Conrado sztab Lechii Gdańsk musi więc chuchać i dmuchać. On sam kilka razy już pokazał, że może być zawodnikiem wyróżniającym się w lidze i dać jej dużego kolorytu. Takich kreatywnych piłkarzy z pewnością w polskiej lidze brakuje.

Czytaj także: 
Lavicka chwali Lechię, Stokowiec zadowolony z reakcji piłkarzy 
Petteri Forsell znowu zaczarował

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela brat Wayne'a Rooneya. Bramka-marzenie

Komentarze (0)