Liverpool FC stracił pierwszego gola w pojedynku z West Hamem United, ale zdążył odwrócić wynik i zwyciężyć 2:1.
Łukasz Fabiański nie był pierwszoplanowym zawodnikiem tego pojedynku. Tego zdania są angielscy dziennikarze, którzy krytycznie ocenili występ polskiego bramkarza.
"Popełnił dwa niechlujne błędy w pierwszej połowie. Miał szczęście, bo nie padły z tego bramki. Generalnie wyglądał na zdenerwowanego" - pisze serwis "football.london", który ocenił jego występ na "6" (w skali 1-10, gdzie "10" to klasa światowa).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"
Podobnego zdania są dziennikarze "The Independent", którzy docenią jego kunszt bramkarski w drugiej połowie. "Nie należy winić Polaka za utratę bramek, ale w pierwszej połowie był nie był sobą, bo dwukrotnie pomylił się przy dośrodkowaniach. Ale po przerwie doskonale zatrzymał zagranie Robertsona, co byłoby pewnym golem" - czytamy.
Również "The Mirror" ocenił Fabiańskiego na "szóstkę", pisząc, że Polak miał kilka sytuacji pod swoją bramką. "Zdał test" - twierdzą dziennikarze. Notę "6,5" Fabiański otrzymał w "SofaScore".
Angielscy dziennikarzy przypominają również, że Fabiański wpuścił w tym meczu jeszcze jednego gola, ale po analizie VAR sędzia zmienił decyzję. Kevin Friend uznał, że przed strzałem Portugalczyka Sadio Mane zbyt ostro atakował polskiego bramkarza i zamiast gola, odgwizdał faul.
Zobacz także:
Cezary Kucharski zabrał głos. Apel za pośrednictwem dziennikarza
Niemieckie media komentują zatrzymanie Cezarego Kucharskiego. "Lewandowski jest traktowany jako ofiara"