Bayern Monachium kontynuuje zwycięską serię w Lidze Mistrzów. Lokomotiw Moskwa jednak postawił się niemieckiemu gigantowi i przegrał tylko 1:2. W dodatku Rosjanie mieli także okazje, aby wywalczyć przynajmniej jeden punkt.
Rozczarował Robert Lewandowski. Polski napastnik rozegrał przeciętne spotkanie. To odbiło się na jego ocenach w niemieckich mediach. Najbardziej surowy jest dla niego "Abendzeitung", gdzie przyznano mu notę 4 (w skali od 1 do 6, gdzie 1 to ocena najwyższa, a 6 najniższa).
"Zmarnował okazję na początku meczu, ale chyba był zaskoczony, że piłka do niego dotarła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Potem od czasu do czasu schodził do pomocy, bo z przodu otrzymywał niewiele podań" - pisze niemiecki dziennik.
Niemieccy dziennikarze podkreślają, że "Lewy" miał niewiele miejsca pod bramką rywali. Portal sport.de ocenił go na 3, a spox.com przyznał mu notę 3,5.
"Był dobrze pilnowany przez obrońców Lokomotiwu. Po indywidualnej akcji wywalczył rzut karny, ale VAR mu go odebrał" - pisze spox.com.
Z pewnością gwiazdor Bayernu otrzymałby lepsze oceny, gdyby sędzia podtrzymał decyzję o podyktowaniu rzutu karnego. Polak sam go wywalczył po indywidualnej akcji i na pewno to on by strzelał z jedenastu metrów. Arbiter jednak zmienił decyzję, gdy analiza VAR wykazała, że wcześniej był spalony.
"Lewandowski był niewidoczny, miał niewiele okazji, dzięki którym mógłby strzelić gola. W końcu wywalczył rzut karny, ale ostatecznie mu go zabrano po analizie VAR" - podsumowuje "Sueddeutsche Zeitung".
Portal sofascore.com, który ocenia piłkarzy na podstawie statystyk, dał "Lewemu" notę 6,7. Tym samym nasz rodak znalazł się w gronie trzech najsłabszych zawodników mistrza Niemiec.
Grafika wg SofaScore.com
Liga Mistrzów. Bayern Monachium winduje swój rekord. Trzynastka nie musi być pechowa >>
Liga Mistrzów. Twitter po meczu Lokomotiw - Bayern. Zauważono wielkie osiągnięcie Bawarczyków >>