W 13. minucie sobotniego meczu Serie A pomiędzy Interem Mediolan i AC Milan Zlatan Ibrahimović egzekwował rzut karny. Bezpośrednio z jedenastego metra nie zdołał jednak pokonać golkipera rywali. Uczynił to dopiero po dobitce. W ten sposób dał swojej drużynie prowadzenie 1:0.
- Rozmawiałem z nim po derbach i był zły, że nie wykorzystał rzutu karnego. To wiele mówi o jego mentalności - przyznał były obrońca Milanu Ignazio Abate w rozmowie ze SkySport24.
Ibrahimović nie mógł sobie darować niewykorzystanego rzutu karnego mimo to, że jego zespół wygrał 2:1, a on został bohaterem. Druga bramka w tym spotkaniu również należała do niego.
- Zawsze był siłą napędową, wszyscy uważnie go śledziliśmy. Dla wszystkich płynie czas, ale on jest zawsze ten sam. Nadal robi różnicę - podkreślił Abate.
Bez wątpienia Ibrahimović udowodnił w derbach Mediolanu, że nadal stać go na bardzo dużo. Szwed jest w wysokiej formie po perturbacjach związanych z koronawirusem i jego klasie nie umniejsza fakt, że nie zdołał zamienić rzutu karnego na trafienie. Szybko się przecież zrehabilitował.
Czytaj także:
> Roberto Mancini zadrwił z COVID-19. W sieci wybuchła afera
> Lech - Benfica. Filip Bednarek: Już osiągnęliśmy wielki sukces
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)