Premier League. Aston Villa drugą siłą ligi. Zdecydował gol w samej końcówce

PAP/EPA / Jon Super  / Na zdjęciu: Wesley Fofana (z lewej) i Ollie Watkins (z prawej)
PAP/EPA / Jon Super / Na zdjęciu: Wesley Fofana (z lewej) i Ollie Watkins (z prawej)

Było o krok od pierwszego w sezonie bezbramkowego remisu. Gol w doliczonym czasie gry wszystko jednak zmienił. Leicester City w piątej kolejce Premier League przegrało u siebie z Aston Villą 0:1 po golu Rossa Barkleya.

Pierwsze mecze tego sezonu ułożyły się dla obu drużyn na tyle pomyślnie, że można było niedzielne starcie pomiędzy nimi opisać jako jeden z hitów tej serii gier. Przed tą kolejką drużyna z Birminhgam zajmowała trzecią pozycję, zaś Lisy z Leicester znajdowały się tuż za nimi.

O tym spotkaniu można napisać "typowy mecz do jednej bramki", bo rzeczywiście oba zespoły starały się nie odsłaniać i szanować rezultat. Szaleństwa, jeśli chodzi o liczbę strzałów, zdecydowanie nie było. Obie ekipy postawiły raczej na silną defensywę i walkę w środku pola.

Najlepszą okazję dla gospodarzy miał w 23. minucie Kelechi Iheanacho, który dostał piłkę od partnera z linii bocznej, przebiegł z nią kilka metrów i uderzył lewą nogą z dystansu. W bramce świetnie spisał się jednak Emiliano Martinez. Piłkarze obu drużyn nie odstawiali nóg i nie bali się łapać żółtych kartek. Łącznie arbiter Jonathan Moss do kieszeni sięgał po nie siedem razy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder

Gdy już wydawało się, że zespoły podzielą się punktami, The Villans przeprowadzili akcję na wagę trzech "oczek". Ross Barkley otrzymał piłkę na 30. metrze. Poprawił ją sobie dwa razy, przesunął się na metr 20. i pokonał Kaspera Schmeichela. Była to piłka nieprzyjemna - lecąca tuż nad ziemią i kozłująca przed bramkarzem Leicester, ale za precyzję gracza Aston Villi należy w tej akcji pochwalić.

Tym samym ekipa Deana Smitha wygrała czwarty mecz w tym sezonie i przeskoczyła na pozycję wicelidera Premier League. Ponadto drużyna z Birmingham ma jeszcze jedno spotkanie zaległe, a i tak jest o punkt za liderującym Evertonem. W następnej serii gier Leicester zagra z Arsenalem, a Aston Villa z Leeds United.

Leicester City - Aston Villa 0:1 (0:0)
0:1 - Ross Barkley 90+1'

Sędziował: Jonathan Moss

Żółte kartki: Perez, Tielemans, Castagne, Evans (Leicester) - McGinn, Cash, Luiz (Aston Villa)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj też:

Transfery. Kamil Grosicki podgrzewa emocje. Tajemniczy wpis w mediach społecznościowych

Premier League. Sprawdził się czarny scenariusz. Virgil van Dijk w tym sezonie już nie zagra. Może też stracić Euro

Komentarze (0)