Transfery. Lionel Messi był bliski podpisania kontraktu z Arsenalem

ONS.pl / Na zdjęciu: Lionel Messi
ONS.pl / Na zdjęciu: Lionel Messi

17 lat temu Lionel Messi mógł dołączyć z Cescem Fabregasem do Arsenalu. Arsene Wenger był zainteresowany pozyskaniem Argentyńczyka. Na liście był też Gerard Pique.

Fabio Soldini, czyli były agent ikony Barcelony, wyjawił, co się działo 17 lat temu. Arsene Wenger obserwował zawodników słynnej La Masii, czyli szkółki należącej do FC Barcelona. Jej wychowankami są właśnie Lionel Messi, Cesc Fabregas oraz Gerard Pique.

To właśnie ci zawodnicy zwrócili na siebie uwagę trenera Arsenalu. Ostatecznie Wengerowi udało się doprowadzić do sprowadzenia Cesca Fabregasa. Lionel Messi trafił na Camp Nou, a Gerard Pique do Manchestery United.

- Messi miał ochotę na podpisanie umowy z Arsenalem, ale ostatecznie nie poszedł do Premier League. Pamiętam dzień, w którym Cesc Fabregas poprosił o opuszczenie z Barcelony. Messi tego zrobić nie chciał - wspominał Soldini w "Marce".

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Arsenal i Wenger nie mogą narzekać, bo mimo wszystko Fabregas dobrze się sprawdził w klubie. Jednak to Messi stał się jednym z najlepszych zawodników na świecie. Zdobył osiem tytułów mistrzowskich w Hiszpanii oraz sześciokrotnie zwyciężył w plebiscycie Złotej Piłki.

Aż sześć razy Arsenal przegrywał w Lidze Mistrzów z Barceloną, w tym również w finale rozgrywek w 2006 roku. Arsene Wenger tłumaczył, że był jeszcze później zainteresowany Messim, ale on był już nie do wzięcia.

- Rozmawialiśmy z Messim, kiedy kupiliśmy już Fabregasa. Grali razem wcześniej, więc liczyliśmy, że uda się go przekonać - wspominał były trener Arsenalu.

Lionel Messi nieprzerwanie pozostaje zawodnikiem Barcelony, choć niewiele brakowało, by w tym sezonie w końcu opuścił Katalonię.

Czytaj też:
Transfery. Arkadiusz Milik dużo ryzykuje. Czarny scenariusz może się ziścić
Transfery. PSG wygrywa bitwę z Manchesterem City. Kalidou Koulibaly wzmocni mistrzów Francji

Komentarze (0)