Robert Lewandowski miał doznać urazu lewej stopy w 30. minucie meczu Bayern Monachium - Schalke 04 Gelsenkirchen (8:0), gdy sfaulował go Ozan Kabak.
"Lewandowski kulał po tej sytuacji, ale w trakcie meczu nie okazywał bólu. Po gwizdku problem był jednak widoczny" - wyjaśnia "Bild".
"Po ostatnim gwizdku Hansi Flick z lekkim niepokojem obserwował wracającego do domu Polaka. Trener czekał z boku na wywiad telewizyjny, obok niego Lewandowski kuśtykał z telefonem przy uchu i czarną torbą w lewej ręce" - donosi niemiecki dziennik, podkreślając jednocześnie, że "Lewandowski kuśtykał do domu".
"Lewego" zabrakło na poniedziałkowym treningu zespołu ze stolicy Bawarii, co mogło zaniepokoić sympatyków Bayernu, a także wszystkich fanów polskiego napastnika. Czy problem z nogą jest poważny?
Wydaje się, że nie. Magazyn "Kicker" podaje bowiem, że oczekuje się, iż "Lewy" będzie gotowy już na czwartkowy mecz Superpucharu Europy, w którym Bayern Monachium zmierzy się z Sevilla FC.
Początek tego starcia został zaplanowany na godzinę 21:00. Transmisja dostępna będzie w Polsacie Sport i Polsacie Sport Premium 1.
Czytaj także:
> Robert Lewandowski ostro skrytykowany. "Posunął się o krok za daleko"
> Jacek Góralski najdroższym piłkarzem ligi kazachskiej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"