- Nigdy nie wystąpiłbym do sądu przeciwko klubowi mojego życia, dlatego zostanę w Barcelonie - powiedział Lionel Messi rozmowie z hiszpańską odsłoną portalu "Goal.com". 33-latek chciał opuścić klub, ale po wielkim zamieszaniu w związku z interpretacją jego kontraktu, postanowił pozostać na Camp Nou.
Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu rozpoczęła się medialna wojna na linii Messi - FC Barcelona. Argentyńczyk poinformował klub, że korzysta z klauzuli umożliwiającej mu jednostronne zerwanie kontraktu. Wicemistrzowie Hiszpanii decyzji piłkarza nie przyjęli, przypominając, że taka możliwość wygasła 10 czerwca bieżącego roku.
Argentyńczyk w wywiadzie przyznał, że prezes klubu, Josep Bartomeu, nie dotrzymał danego mu słowa. - Powiedziałem klubowi, zwłaszcza prezydentowi, że chcę iść. Mówiłem mu cały rok. Wierzyłem, że klub potrzebuje więcej młodych ludzi, nowych ludzi i myślałem, że mój czas w Barcelonie się skończył (...) Przyszedł czas, kiedy zastanawiałem się nad poszukiwaniem nowych celów, nowych wrażeń. Ten moment nie nadszedł ze względu na wynik Ligi Mistrzów z Bayernem (2:8 - przyp. red.). Myślałem o tym od dawna. Powiedziałem prezydentowi i cóż, prezydent zawsze mówił, że pod koniec sezonu mogę zdecydować, czy chcę iść, czy też zostać, a on ostatecznie nie dotrzymał słowa - wyznał Messi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
Zgodnie ze stanowiskiem Barcelony Messi może opuścić klub przed nadchodzącym sezonem tylko po wpłacie równowartości klauzuli wykupu, czyli 700 mln euro. Na taką kwotę nie może sobie jednak pozwolić żaden klub na świecie.
- Zawsze mówiłem, że chcę tu skończyć karierę. Chciałem zwycięskiego projektu i zdobycia tytułów z klubem, aby nadal tworzyć legendę Barcelony. A prawda jest taka, że od dawna nie było żadnego projektu. Tylko żonglują i zakrywają powstałe dziury - wyznał Argentyńczyk.
Na razie nie wiadomo, na jak długo Messi zostanie w Barcelonie. W czerwcu 2021 r. piłkarzowi kończy się kontrakt i wtedy będzie mógł odejść za darmo. - Właściwie teraz nie wiem, co się stanie. Jest nowy trener (Ronald Koeman - przyp. red.) i nowy pomysł. To dobrze, ale musimy zobaczyć, jak zareaguje zespół. Mogę powiedzieć, że zostaję i dam z siebie wszystko - dodał.
Messi jest najlepszym piłkarzem wszech czasów Barcelony. W pierwszym zespole zadebiutował w 2004 roku. Od tego czasu zagrał w 731 meczach, w których zdobył 634 bramki. W historii klubu żaden z piłkarzy nie strzelił więcej goli dla "Dumy Katalonii". Pod względem występów wyprzedza go jedynie Xavi (767 spotkań), którego Argentyńczyk może wyprzedzić w sezonie 2020/2021. Z Barcą zdobył 33 trofea.
Messi od kilku miesięcy pozostawał jednak w konflikcie z władzami Barcelony, w szczególności z prezydentem Josepem Bartomeu. Krytykował zarząd za politykę transferową i próbę wywarcia presji na zawodników, gdy ci negocjowali obniżkę płac z powodu pandemii.
Co więcej, "Duma Katalonii" ostatni raz Ligę Mistrzów wygrała w 2015 r., a w ostatnich edycjach dosłownie kompromitowała się w tych rozgrywkach. Barca od trzech lat odpadała z rywalizacji kolejno po porażkach 0:3 z Romą, 0:4 z Liverpoolem i 2:8 z Bayernem.
Głównym faworytem do pozyskania Messiego przed nadchodzącym sezonem był Manchester City, którego menadżerem jest były trener Barcelony - Pep Guardiola. Ponadto wśród zainteresowanych ekip wymieno PSG i Inter Mediolan.
Czytaj też:
-> Liga Narodów. Cristiano Ronaldo z nieprzyjemną infekcją. Portugalia bez lidera?
-> Liga Narodów. Holandia - Polska. Leo Beenhakker - król kibiców i wróg działaczy