Odriozola 23 sierpnia mógł cieszyć się z triumfu Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów po wygranej 1:0 z PSG. Obrońca nie wystąpił w meczu finałowym, ale dumnie prezentował się z pucharem. Ten okazał się już piątym w kolekcji 24-latka. Jak do tego doszło?
W styczniu Alvaro Odriozola został wypożyczony do Bayernu z Realu Madryt. Piłkarz do Monachium trafił na prośbę trenera Hansiego Flicka. Hiszpan zanim dołączył do drużyny Roberta Lewandowskiego zdołał wywalczyć z Realem Superpuchar. Łącznie w barwach Królewskich w sezonie 2019/20 rozegrał pięć meczów.
W barwach mistrza Niemiec prawy obrońca również nie znalazł miejsca w pierwszym składzie. Od lutego zagrał też tylko w pięciu spotkaniach. Nikt nie odbierze mu jednak udziału w zdobyciu potrójnej korony przez Bawarczyków - mistrzostwa kraju, Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę
Na dodatek Real w lipcu został mistrzem Hiszpanii, stąd do piłkarskiego CV Odriozola może dopisać kolejny, już piąty tytuł. Łącznie na boisku, w barwach obu klubów, rozegrał on zaledwie 613 minut.
Dzień po sukcesie w Lizbonie, 24 sierpnia, skończyła się przygoda Odriozoli w Monachium. Według medialnych doniesień, Bayern za jego wypożyczenie zapłacił około 3 milionów euro.
Liga Mistrzów. Robert Kubica wychwala Lewandowskiego. "Jest najlepszym przykładem dla młodzieży" >>
Liga Narodów. Robert Lewandowski to maszyna, ale nie perpetuum mobile. Model RL9 też potrzebuje odpoczynku >>