Fortuna I liga: Warta Poznań grała do końca i ma rozstawienie w barażach o awans

Skandal w Rosji. Podwójne standardy wobec jednego z klubów, a w tle koronawirus

Zespół Piotra Tworka jechał na stadion spadkowicza ze świadomością, że zwycięstwo zagwarantuje mu 3. miejsce po sezonie zasadniczym i ten cel ostatecznie zrealizował, choć w wielkich bólach. To był pierwszy w tym sezonie mecz zielonych, w którym jako pierwsi stracili gola, a mimo to sięgnęli po pełną pulę.

Pierwsza połowa była słabym widowiskiem, padły w niej za to dwie bardzo ładne bramki. Wynik otworzyli gospodarze, gdy Oskar Paprzycki zagrał za plecy obrońcy i Mateusz Kuzimski pokonał Adriana Lisa ładnym uderzeniem przy dalszym słupku. Było to dla niego 15. trafienie w obecnym sezonie Fortuna I ligi.

W tym momencie kibice Warty mogli złapać się za głowy, bo dotąd ich ulubieńcy mieli olbrzymie problemy z odrabianiem strat. W Chojnicach jednak nastąpił przełom. Już po dziesięciu minutach był remis, bowiem goście wyprowadzili zabójczy kontratak. Robert Janicki idealnie uruchomił na skrzydle Michała Jakóbowskiego, ten dograł na 15. metr i i precyzyjnym strzałem wykończył akcję Jakub Kiełb. Zasłonięty Radosław Janukiewicz nawet nie interweniował.

Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg, druga toczyła się już pod dyktando poznaniaków. Mimo to również miejscowi mieli swoje szanse, m. in. po indywidualnym błędzie Lisa, który podał piłkę wprost pod nogi Tomasza Mikołajczaka. Doświadczony napastnik zbyt długo zwlekał ze strzałem, próbował to jeszcze finalizować Robert Ziętarski, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu bardzo pewny w sobotę Aleks Ławniczak.

To Warta była po przerwie stroną atakującą, a w końcówce jej przewaga tylko rosła, gdyż zawodnikom Chojniczanki brakowało sił. Dobrą zmianę dał w drużynie gości Serhij Napołow, nieźle wprowadził się Gracjan Jaroch, bank rozbił natomiast Adrian Laskowski. To on zapewnił zielonym trzy punkty, choć dopisało mu trochę szczęścia. Po strzale 28-latka sprzed pola karnego piłka odbiła się od słupka, następnie od pleców Janukiewicza i wtoczyła się do siatki.

To była bardzo ważna bramka. Dzięki niej poznaniacy nie tylko odnieśli ligowe zwycięstwo, ale zapewnili sobie 3. miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Mają bowiem sześć punktów przewagi nad Radomiakiem Radom i nawet jeśli beniaminek ich dogoni, to będzie klasyfikowany niżej ze względu na gorszy bilans meczów bezpośrednich. Warta ma zatem pewność, że w półfinale barażu zagra u siebie, będzie też gospodarzem finału, jeśli do niego awansuje.

Chojniczanka - Warta Poznań 1:2 (1:1)
1:0 - Mateusz Kuzimski 26'
1:1 - Jakub Kiełb 36'
1:2 - Radosław Janukiewicz (sam.) 88'

Składy:

Chojniczanka: Radosław Janukiewicz – Jan Mudra, Martin Klabnik, Mateusz Bartosiak, Krystian Wachowiak - Bartosz Wolski, Oskar Paprzycki (84' Michał Sacharuk) - Mateusz Kuzimski, Robert Ziętarski, Agwan Papikjan (87' Marcin Trojanowski) - Tomasz Mikołajczak (75' Łukasz Zejdler)

Warta: Adrian Lis - Michał Grobelny, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Mateusz Kupczak, Krzysztof Danielewicz - Mariusz Rybicki (80' Serhij Napołow), Robert Janicki (62' Gracjan Jaroch), Michał Jakóbowski - Łukasz Spławski (73' Adrian Laskowski)

Żółte kartki: Bartosiak (Chojniczanka) oraz Janicki, Spławski, Jakóbowski, Kupczak (Warta)

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Czytaj także: Chrobry Głogów wysoko pokonał marudera. Wigry Suwałki popełniły kardynalne błędy w obronie

Czytaj także: Piorunujący początek i koszmarna końcówka. Warta Poznań zremisowała wygrany mecz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!