Od jakiegoś czasu w mediach zaczynają pojawiać się spekulacje na temat przyszłości Pepa Guardioli. Całość podsycała zwłaszcza niepewna przyszłość Manchesteru City, który mógł być nawet wykluczony z Ligi Mistrzów (ostatecznie stanęło na grzywnie). Hiszpan jednak kolejny raz zapewnił, że nie zamierza na razie opuszczać klubu.
- Moja sytuacja jest jasna. Już miesiąc temu mówiłem, że zostanę, niezależnie od tego, czy będziemy w Lidze Mistrzów. Część ludzi sugerowała, że powinniśmy być zdegradowani do League 2. Wówczas też bym tu został - powiedział Pep Guardiola na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z AFC Bournemouth.
Katalończyk był jednak dużo bardziej enigmatyczny, gdy pojawiło się pytanie odnośnie nowego kontraktu. Jego aktualna umowa wygasa bowiem po kolejnym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mario Balotelli znów zaskoczył swoich fanów! Zupełnie nowa fryzura
- Nie jest to odpowiedni czas na takie rozmowy. Przed nami jeszcze miesiąc gry. Rok to dużo, dużo czasu dla szkoleniowca. Byłem szczęśliwy wcześniej i jestem teraz. Mamy czas, by to omówić - zakomunikował.
Guardiola odniósł się również do wspomnianej kary nałożonej na klub. Po interwencji CAS (Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu), anulowano dwuletnie wykluczenie z Ligi Mistrzów, a grzywnę nałożoną na zespół obniżono z 30 milionów do zaledwie 10.
- Jestem niesamowicie szczęśliwy z decyzji CAS. To pokazuje, że to wszystko co ludzie mówili o naszym klubie nie było prawdą i teraz będziemy mogli bronić na boisku to, co wygraliśmy na boisku - stwierdził.
- Wiele razy powtarzałem, jeżeli zrobilibyśmy coś złego, zaakceptowalibyśmy decyzję UEFA i CAS, ponieważ byśmy na nią zasłużyli. Możemy się jednak bronić. Mamy prawo do obrony, jeśli wierzymy, że postępowaliśmy legalnie - dodał Hiszpan.
Czytaj także:
- The Championship. Mateusz Bogusz włączony do kadry Leeds. Bielsa chwali 18-latka
- PKO Ekstraklasa. Lechia - Legia. Gdańszczanie wciąż traktują poważnie ligę. Stokowiec: Ten mecz to zwieńczenie sezonu