- Wiele rzeczy, które zbudowaliśmy przed pandemią koronawirusa, zostało zniszczonych. Spędziłem w Izraelu cudowny czas, ale obecnie nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja w tym kraju w następnych tygodniach i kiedy będą rozgrywane mecze - stwierdził Andreas Herzog, tłumacząc rezygnację z prowadzenia reprezentacji Izraela.
Kontrakt Austriaka miał obowiązywać do maja 2020 r. Jednak po wybuchu pandemii umowa została zamrożona. Jeszcze w kwietniu trener sygnalizował, że chce ją przedłużyć, teraz jednak stwierdził, że nie jest już na to gotowy.
Herzog prowadził reprezentację Izraela od 1 sierpnia 2018 r. W eliminacjach do Euro 2020 jego kadra rywalizowała w grupie G - z Polską, Austrią, Słowenią, Macedonią Północną oraz Łotwą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
Izrael przegrał oba spotkania z Biało-Czerwonymi: 0:4 w Warszawie i 1:2 w Jerozolimie (więcej TUTAJ>>). Zajął dopiero piąte miejsce w grupie G, ale nadal ma szanse na występ na mistrzostwach Europy (zostały przeniesione na 2021 r.).
Mowa o jesiennych barażach. Izraelczycy zmierzą się w półfinale - na wyjeździe - ze Szkotami. Jeśli wygrają, wówczas ich rywalem w walce o bilet na ME będzie zwycięzca meczu Norwegia - Serbia.
Czytaj także: Wiemy, kiedy zagrają Polacy. UEFA ustaliła terminy meczów barażowych Euro 2020 oraz Ligi Narodów