Najbogatszy IV-ligowiec w Polsce. AC Milan zapłaci Lechii Dzierżoniów za Krzysztofa Piątka

PAP/EPA / dpa / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
PAP/EPA / dpa / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Czwartoligowy polski klub otrzyma od AC Milan blisko 2 mln złotych - to wartość kilkuletniego budżetu. Te pieniądze to "premia" za wyszkolenie Krzysztofa Piątka, który w styczniu trafił do Herthy. - PZPN bardzo nam pomaga - mówi nam Adam Bagiński.

FIFA wprowadziła tzw. mechanizm solidarnościowy (solidarity payment) w 2001 roku, by wynagrodzić kluby, które miały udział w wyszkoleniu piłkarza, ale wcześniej były pomijane przy podziale transferowego tortu.

Działanie mechanizmu jest proste: kluby, w których piłkarz występował w najważniejszym w rozumieniu FIFA okresie dla sportowego rozwoju, czyli między 12. a 23. rokiem życia, przy każdym jego międzynarodowym transferze do końca kariery otrzymują do podziału tzw. wkład solidarnościowy - 5 proc. kwoty transferowej.

Budżet na kilka lat

W przypadku styczniowego transferu Krzysztofa Piątka do Herthy Berlin, wkład solidarnościowy będzie trafiał do Lechii Dzierżoniów (36 proc.), KGHM Zagłębia Lubin (36 proc.), Cracovii (18 proc.), Genoi (6 proc) i Milanu (4 proc).

- Jeszcze nie otrzymaliśmy pieniędzy, jesteśmy w trakcie wystawiania faktury - zdradza nam dyrektor Lechii Dzierżoniów Adam Bagiński. - Kwota będzie podzielona, gdyż formalnie mamy dwa kluby: Miejski Zakładowy Klub Sportowy Lechia, w którym są piłkarze od juniora młodszego w górę. Jest jeszcze UKS Lechia, zawodnicy od trampkarza w dół. Krzysiek występował w obu klubach. Kwoty będą zbliżone - dodaje Bagiński.

Według obliczeń, UKS dostanie około 750 tysięcy złotych, a MZKS w okolicach miliona. Pieniądze mają pojawić się na koncie Lechii jeszcze w tym miesiącu. - Robimy to wszystko przez PZPN, który bardzo nam pomaga w kwestiach formalnych. Niedługo wyślemy wszystkie niezbędne dokumenty do związku - podkreśla nasz rozmówca.

Dla ekipy z Dolnego Śląska to kolejny spory zastrzyk gotówki. Wcześniejsze pieniądze ze sprzedaży Krzysztofa Piątka z Genoi do AC Milan, klub przeznaczył na szkolenie młodzieży i zakup niezbędnego sprzętu. Teraz będzie podobnie, gdyż praca z młodymi zawodnikami jest fundamentem tego klubu.

- Pieniądze na pewno pójdą na szkolenie młodzieży. Przeznaczymy je także na zakup nowego sprzętu oraz być może na infrastrukturę. Zapewniam, że nie zostaną przejedzone tylko wydane we właściwy sposób - opisuje dyrektor klubu.

Awans? Nie za wszelką cenę

W ostatnich latach Lechii udało się zarobić nie tylko na Piątku, ale także na Patryku Klimali, który za 4 mln euro przeniósł się z Jagiellonii Białystok do Celticu Glasgow. Klimala w Lechii był 2,5 roku między 14. a 18. rokiem życia. Do Lechii trafiło zatem ok. 20 proc. wkładu solidarnościowego, ok. 40 tys. euro (175 tysięcy złotych). Wszyscy w klubie mają nadzieję, że za kilka lat pojawią się kolejne perełki, które zasilą klubową kasę.

Bagiński: - Nie ma jednak na to recepty. Gdybyśmy sześć lat temu pomyśleli, że Krzysiek Piątek zagra kiedyś w ekstraklasie, to bylibyśmy bardzo szczęśliwi. Okazało się, że osiągnął zdecydowanie więcej. Wiele aspektów wpływa na rozwój piłkarza, umiejętności, psychika i czasami trochę szczęścia.

Praca z młodzieżą jest główną ideą tego klubu. Lechia myśli także o awansie do III ligi, jednak nie zamierza iść na łatwiznę.

- Mamy ambicje, aby awansować do trzeciej ligi i zawsze taki cel sobie stawiamy. Nie jest to łatwe, młodzi chłopcy nie zawsze mogą sprostać wymaganiom ligi, gdzie jest wielu starszych piłkarzy. Na pewno nie będziemy ściągać do klubu "armii zaciężnej" tylko dlatego, aby pomogli awansować. Interesuje nas nasza młodzież i będziemy cierpliwie szkolić tych zawodników - kończy dyrektor Lechii.

Zobacz także: Roger Guerreiro: Sytuacja w Brazylii jest nadal niebezpieczna
Zobacz także: Hiszpanie znaleźli winnego. Jego słowa wywołały burzę

Źródło artykułu: