Po ponad dwóch miesiącach powrócił wielki futbol. Rozgrywki wznowiła niemiecka Bundesliga. Nie jest to jednak piłka, do której są przyzwyczajeni kibice i piłkarze. Mecze odbywają się w zupełnej ciszy, bez udziału publiczności, a po bramkach zawodnicy nie podają sobie dłoni tylko łokcie.
Podobna sytuacja jest przy zmianach. Piłkarze starają się zachować dystans - nie klepią się po plecach, nie przybijają "piątek". Po zejściu od razu dostają od asystentów maseczki, które muszą nosić na prowizorycznych ławkach rezerwowych na trybunach.
Właśnie przy zmianie doszło do zabawnej sytuacji w meczu 1.FC Union Berlin - Bayern Monachium. W 89. minucie trener Hansi Flick zdjął z boiska Thomasa Muellera, by wprowadzić Michaela Cuisance'a. Szkoleniowiec chciał Niemcowi podziękować za grę i wystawił łokieć. Mueller był jednak za daleko, więc postanowił dotknąć Flicka... butem (zobacz moment kopnięcia niżej).
Nie wszyscy piłkarze pamiętali o nowych zasadach panujących w Bundeslidze. Szerokim echem odbiło się zachowanie Dedycka Boyaty z Herthy Berlin, który po jednym z goli postanowił pocałować kolegę z drużyny (zobacz TUTAJ).
Mecz Bayernu z Unionem zakończył się zwycięstwem mistrzów Niemiec 2:0. Pierwszą bramkę po strzale z rzutu karnego zdobył Robert Lewandowski (zobacz TUTAJ).
Thomas Mueller! #FCBayern pic.twitter.com/iu0C68iPXi
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) May 17, 2020
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"