Stanowisko szefa Norwich City jest w pełni klarowne. Premier League nie może wrócić, jeśli będzie istnieć zagrożenie dla życia. - Moje podejście jest takie, że powinniśmy spróbować wszystkiego, żeby dokończyć ten sezon. Jeżeli jednak możemy uratować choć jedno życie, nie kończąc rozgrywek, musimy to zrobić - podkreślił Daniel Farke, cytowany przez portal mirror.co.uk.
- Nie są to łatwe decyzje, a w każdym scenariuszu występują zarówno wady, jak i zalety - stwierdził, nawiązując do koncepcji mówiących o dalszych losach przerwanego sezonu Premier League.
Odniósł się również do Liverpoolu, który przed nadejściem pandemii koronawirusa pewnie zmierzał po mistrzowski tytuł. Przypomnijmy, że The Reds zgromadzili aż 82 punkty i mieli 25 "oczek" przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City.
- Tak sobie myślę o Liverpoolu i dochodzę do wniosku, że wszyscy mamy wrażenie, że za tę wspaniałą pracę zasługują teraz na szansę na zdobycie tytułu. My natomiast zasługujemy na walkę o nasz mały cud, jakim byłoby utrzymanie w lidze - skomentował Farke.
Norwich City to ostatni zespół w zestawieniu Premier League. Dotychczas ta ekipa wywalczyła 21 punktów i ma sześć "oczek" straty do miejsca gwarantującego utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Czytaj także:
- Manchester United kusi Sancho. Mógłby pójść w ślady Ronaldo
- Władze Warszawy nie otwierają obiektów sportowych. Znamy przyczynę tej decyzji
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"